f l y f i s h i n g . p l 2025.02.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Kawa z Galerią Muchową. Autor: Piotr Chybiło. Czas 2025-02-07 09:09:09.


poprzednia wiadomosc Odp: ...Czy są jakieś materiały? : : nadesłane przez Jan Drożdż (postów: 70) dnia 2024-11-24 20:24:38 z *.rz.izeto.pl
  Jasna sprawa. Ja od 1974r.w PZW...a na muchę od 1983r. To i tak nieźle!, ja już nie zawiąże na 20-ce bez
okularów np. Greęnwell's Glory, z serii moich ulubionych na lipienia...Pozdrawiam!.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [6] 24.11 20:27
 
Fajnie, że zaglądacie tu Panowie Seniorzy. Ja w PZW od 1981, pstrągi łowię na robaka od 1978
(zaprzestałem), na muchę od 79.
Też omc senior. Pozdrowienia
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [5] 24.11 23:47
 
Mnie dopisz do swoich parametrów. Tyle że "na muchę" od najsławniejszych Mistrzostw Świata na Sanie.
Noooo, może sporadycznie od .... Stanu Wojennego. Kulka. W 1983r. kręciłem pierwsze muchy do sklepu
"wędkarskiego". Niestety z książek Węglarskiego i innych gazetowych recept.
Z muchówką (licha polska klejonka) zdecydowanie od 1985r.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [4] 25.11 18:47
 
U mnie wtedy był przerabiany Tonkin w ruchu, tzn. zmodyfikowany - sam pręt, przebrany, bo z
kilkudziesięciu było parę sztuk prostych...., założenie skuwek, przelotek, uchwytu ze starej ruskiej wędki
spinningowej. O muszkach lepiej nie mówić, dlatego jeździłem cyklicznie do Krakowa, bodajże na
Bohaterów po muchy, bo na Siennej były raczej kiepskie. Cieszyłem jak diabli, bo miałem już na co łowić,
a muchy były wyśmienite, a bałem się, żeby je szybko nie stracić. Wydaje mi się , że Adam Sikora przez
jakiś czas tam wówczas coś kręcił dla sklepu, bo muchy były naprawdę znakomite. Od kolegi W.
Węglarskiego mam za to parę nimf, skutecznych na Dunajec, o które prosiłem go, żeby "coś pokazał"
innego .Co ciekawe te nimfy jeszcze mam i okazały sie skuteczne również na San. Resztę doczytałem w
jego interesujących felietonach na łamach "WW"z serii "Moja Ulubiona". To tak w dużym skrócie,
pozdrawiam!.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [2] 25.11 20:56
 
Od kolegi W. Węglarskiego mam za to parę nimf, skutecznych na Dunajec, o które prosiłem go, żeby
"coś pokazał" innego .Co ciekawe te nimfy jeszcze mam i okazały sie skuteczne również na San. .


Wrzuć zdjęcia jak możesz. dzięki
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [1] 25.11 22:35
 
Są to : Amber Nymph, jak również "Czekoladka" - Dark Chocolate Nymph?, na Sanie zwana "Brązką"
.Wszystkie wykonane "skromnie", w wielkości 10-12, na Limerickach.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [0] 25.11 23:21
 
Ponawiam prośbę o wrzucenie zdjęć. Chodzi mi o to by pokazać jak prymitywne były kiedyś nasze nimfy,
co dobrze pamiętam bo sam takie kręciłem, w porównaniu do obecnie stosowanych. Dziś mamy cuda,
specjalne ogonki, dziesiątki odmian dubbingow, flasze, kołnierzyki, pochewki, główki wolframowe w
tysiącach kolorów i odcieni itp. A przecież na tamte koczkodany ryby brały kiedyś jak głupie. Wrzuć
zdjęcia, pliz.
 
  Odp: ...Czy są jakieś materiały? [0] 26.11 13:53
 
Kończąc ten wątek...Pierwszym kołowrotkiem, umownie muchowym był zakupiony w Jedności Łowieckiej
kołowrotek gruntowo-muchowy, zwykła szpula. Przy modyfikacji hamulca, nadawał się do łowienia
(niemiecka Libelle była szczytem marzeń). Znacznie bardziej skomplikowana była sprawa zastosowania
odpowiednich sznurów do zrobionego uprzednio wędziska. Miałem wówczas 3 sznury, z czego jeden -
czeski "kabel" kupiony. Ten ostatni do połowu na mokrą, tudzież nimfę (koledzy wiedzą z jakiego powodu),
Natomiast na suchą muchę miałem sznur zrobiony z nici chirurgicznych, odpowiednio spreparowanych
(pokost lniany, wosk pszczeli, parafina w odpowiednich proporcjach), jak również "wymodowany" z torby-
siatki na zakupy - tutaj była żmudna praca przy rozplątywaniu siatki, ale miało tą zaletę, że człowiek
nabierał cierpliwości w różnorakich, wodnych sytuacjach , jakie niejednokrotnie zdarzały się późniejszym
czasie wędkowania....
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus