f l y f i s h i n g . p l 2025.02.07
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Kawa z Galerią Muchową. Autor: Piotr Chybiło. Czas 2025-02-07 09:09:09.


poprzednia wiadomosc Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2140) dnia 2024-11-13 14:12:45 z *.dynamic.chello.pl
  Tu masz namiary na teksty Kukuły:
https://scholar.google.com/scholar?hl=pl&as_sdt=0%2C5&q=kuku%C5%82a+san&btnG=
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [3] 13.11 14:51
 
Materiał dotyczy dorzecza powyżej Soliny. I ma ponad 25 lat.

Niestety wszyscy znani mi ichtiolodzy to specjaliści od hodowli ryb. Nie udzielą oni
odpowiedzi na pytania ktore zadajemy na temat populacji ryb w rzekach. Po prostu na tym
się nie znają. Szkoda ze np. Okręg Krosno nie sponsoruje takich badań albo o nich nie
wiemy.
 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [2] 13.11 16:48
 
Niestety wszyscy znani mi ichtiolodzy to specjaliści od hodowli ryb. Nie udzielą oni
odpowiedzi na pytania ktore zadajemy na temat populacji ryb w rzekach. Po prostu na tym
się nie znają.


Trudno się temu dziwić. W 1950 r. powierzono PZW gospodarkę na rzekach (jeziora i stawy przeszły pod
PGR i PGRyb). Do 1990 r. jakoś to się jeszcze kręciło, bo było sporo ichtiologów zajmujących się rybami
reofilnymi. Potem ich liczba systematycznie malała, bo nie było już tak dużego wsparcia ze strony
Państwa. A i PZW nie mógł wysupłać zbyt wiele środków ze swojego mieszka. No i doszliśmy do
obecnego stanu, w którym większość dawnych ichtiologów przeszła do Krainy Wiecznych Łowów, albo na
emeryturę. Młodzi nie garną się na studia o nazwie "Rybactwo" (np. wg oficjalnych danych na Uniw.
Warm-Maz. kilka lat temu na kierunek "rybactwo" zapisał się jeden student), bo to im się nie opłaca.
Jeszcze 10-20 lat, a o ichtiologa będzie równie trudno, jak o głowatkę w Dunajcu.

Szkoda ze np. Okręg Krosno nie sponsoruje takich badań albo o nich nie wiemy.

A kto za to zapłaci? Elon Musk nie jest patronem Sanu ani ZO Krosno.
O ile mi wiadomo, to jednak ZO Krosno prowadzi monitoring ichtiofauny na swoje własne potrzeby. Robi
to m.in. z wykorzystaniem zawodów. Dane nie są publikowane, bo kto miałby to obrobić? Kto zapłaci
autorowi za takie analizy? Przypomnę, że średnia ekspertyza na ok. 50 stronach, to obecnie koszt ok. 40-
50 tys. PLN. Są chętni na zrzutkę? Czyny społeczne były w PRL.
 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [1] 13.11 17:03
 

Trudno się temu dziwić. W 1950 r. powierzono PZW gospodarkę na
rzekach (jeziora i stawy przeszły pod
PGR i PGRyb). Do 1990 r. jakoś to się jeszcze kręciło, bo było sporo
ichtiologów zajmujących się rybami
reofilnymi.


Jeszcze się kręciło bo rybostany bazowały siłą rozpędu jeszcze na
tarle naturalnym, które coraz rzadziej ale jeszcze się udawało.
 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [0] 14.11 00:08
 
Pytanie czy teraz się nie udaje. I o ile udaje, to jak wychodzi w promilach/procentach do tego co było.
 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [2] 13.11 16:12
 
Dziękuję za podesłane materiały. Przeglądnąłem kilka opracowań pana Krzysztofa Kukuły. Ciekawa lektura, zmuszająca do myślenia, chociaż już trochę nadszarpnięta zębem czasu.

Niestety zamiast rozwiać moje wątpliwości spowodowała, że pytań pojawiło się o wiele więcej.

Na pewno istotny wpływ na rybostan Sanu poniżej zapory, bez wątpienia, ma sama zapora. Temat rzeka, o którym można byłoby napisać pewnie wiele prac doktorskich.
Jednak przytaczane przeze mnie lata 90te to już przeszło 20 lat od budowy zapory w Solinie. Nie chcę mi się wierzyć w to, żeby skutki tej budowli miały aż tak odroczone skutki w czasie. Zakładam, że wtedy górny San był już mocno dotknięty zmianami powodowanymi przez obniżenie średniej temperatury wody czy poziomem natlenienia..

Zastanawia mnie kwestia czy przez ten czas nie zmienił się jakoś model użytkowania zapory w Solinie np. przez spłaszczenie średniego dobowego przepływu, szczególnie w tych newralgicznych okresach. Niestety bez twardych danych, a tymi IMiGW nie jest raczej skłonna się dzielić, możemy sobie tylko gdybać.

Autor często przywołuje fakt, że zmieniła się gospodarka leśna, która się wiąże z erozją gleby, wzrostem spadku koryta czy zmianą składu chemicznego wody. Wydaj mi się, że ta kwestia w przypadku Sanu nie ma zastosowania ponieważ paradoksalnie to właśnie zapora stanowi swoisty bufor który ochrania przed jej negatywnym wpływem odcinek Sanu co najmniej do ujścia Osławy.

A jak wygląda sytuacja z rybostanem na Odcinku Specjalnym powyżej ujścia Hoczewki? Czy obserwujecie na nim podobne zmiany jak w przypadku wspomnianego przeze mnie odcinka Sanu?

 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [0] 13.11 16:36
 

Zastanawia mnie kwestia czy przez ten czas nie zmienił się jakoś
model użytkowania zapory w Solinie np. przez spłaszczenie
średniego dobowego przepływu, szczególnie w tych newralgicznych
okresach. Niestety bez twardych danych, a tymi IMiGW nie jest raczej
skłonna się dzielić, możemy sobie tylko gdybać.



Dwie kwestie określają ten aspekt. Temperatura wody wypływającej z
Myczkowiec i jej jakość w tym natlenienie.
W latach 80/90 woda na wysokości Leska była w środku lata tak
zimna, że ciężko było dłużej w niej ustać jak się nie miało ciepłych
gaci na tylku. Dziś w lecie na wypływie ze sztolni ma często 16-17, w
Lesku 20-21 a niżej jest jeszcze gorzej.
Nie należy też jarać się wyłącznie temperaturą bo taka woda z
hypolimnionu zbiornika zaporowego miewa szczególnie w lecie
bardzo malo tlenu. Jak do Soliny w sezonie letnim sra ileś tam
milionów ludków to produkty tego srania nie znikaja tak sobie. Do ich
unieszkodliwienia potrzeba tlenu.
 
  Odp: Dlaczego w Sanie nie ma ryb? [0] 13.11 17:10
 
Autor często przywołuje fakt, że zmieniła się gospodarka leśna, która się wiąże z erozją gleby,
wzrostem spadku koryta czy zmianą składu chemicznego wody. Wydaj mi się, że ta kwestia w przypadku
Sanu nie ma zastosowania ponieważ paradoksalnie to właśnie zapora stanowi swoisty bufor który
ochrania przed jej negatywnym wpływem odcinek Sanu co najmniej do ujścia Osławy.


Olszanica bywa koszmarem i powodem problemów.



 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus