Zależy jaki naukowiec. Podobnie jak polityk, prawnik, sędzia, ksiądz, nauczyciel, mechanik,
wędkarz, dupcyngiel, itd, itp. Ot różnorodność.
Postawić wszystkich do rywalizacji i wyszłoby który co potrafi i powinien być wzorem.
Bobry na Pomorzu zmieniły środowisko życia ryb wędrownych w sposób katastrofalny. Właściwie
wszystkie dopływy trzeciego rzędu i duża część dopływów drugiego rzędu straciły drożność dla ryb.
Tarliskowe odcinki mniejszych, a co za tym idzie najbardziej cennych pod względem produktywności
dopływów zostały zamienione w zespoły stawów paciorkowych. Niektóre tamy mają po dwa i więcej
metrów wysokości i kilkanaście metrów długości. Poprzegradzały nawet takie dopływy które prowadzą po
2m3/s wody. Niektóre stawy mają po dobre kilka hektarów powierzchni.
Nikt tak nie zmienił środowiska rzek w ostatnich kilkudziesięciu latach jak bobry. Trocie mają duży
problem, za to płazy, ptactwo i cierniki korzystają. Czy to dobrze czy źle zależy od punktu widzenia.