f l y f i s h i n g . p l 2024.05.08
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: Administracja. Czas 2024-05-08 00:14:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. : : nadesłane przez S.R (postów: 2599) dnia 2024-03-11 09:45:54 z *.dynamic.chello.pl
  Za stan rzeki Soły i Koszarawy odpowiada szereg instytucji. Począwszy od wójta małej wioski do Lasów państwowych. I skala tych nadużyć, nieprawidłowości a także braku zrozumienia jest niski.
Przedstawicieli władzy interesuje tylko przedłużanie kadencji i wpływ na to co się dzieje. Mniej lub bardziej.
Społeczeństwu nie zależy na tym, żeby nad taką Sołą czy Koszarawą było lepiej. Uświadamianie, że wędkarz nie jest wrogiem tylko np. klientem, który wraca jest ponad skrajnie w zasadzie nie możliwe.
Najważniejsze jest wybudowanie domu na terenie zalewowym a w związku z tym, trzeba drzeć mordę na wiecu żeby budowali wały betonowe, umacniali betonem brzegi.

Obwinianie tylko PZW jako największe zło jest nadużyciem i Ty doskonale o tym wiesz.
Pokazywanie Wisły jako tej jedynie słusznej rzeki, dobrze prowadzonej jest nie na miejscu bo to czy Maciek zarabia czy nie to tego już nie wiesz. Może to robi jeszcze bo musi, bo robi to bo taką fanaberię. Tyle problemów ile pewnie ma to tylko on raczy wiedzieć. Ale na końcu jest zawsze biznes a PZW tego nie ma. PZW to nie biznes tylko dawanie ludziom ułudy wypoczynku. Dla P&L na pewno nie. Dla lobby karpiarskiego, sandaczowego i innego łupu, który można kupić w markecie już tak.




Nie chodzi mi o problemy jakie wskazujecie. One wszystkie występowały zawsze, raz
bardziej raz mniej.

Piszę o mechanizmie ekonomicznym. PZW nie ma żadnych ambicji w kierunku wód P&L bo
ma zapewnione przychody z racji monopolu.

Kładzie się lagę na większość wód bo nie ma zagrożenia żadnego.

Gdyby taki M.Wilk podchodził podobnie do swojego obwodu miałby tylko koszty.

Małe grupki pasjonatów w kołach, mających świadomość co się dzieje nie są w stanie wiele
wskórać, nie przebiją się nigdy przez lobby karpiowe. Rzeki leżą odłogiem a w PZW jedyne
rozwiązanie to tęczak.



To o czym piszecie ma miejsce, zgadzam się. To jednak wymaga programu naprawczego,
którego żadne PZW nigdy nie stworzy. Lata regulaminów z zabieraniem i zarybianiem
doprowadziły do nędzy, z której może wyjść tylko ktoś kogo zyski będą zależeć od jego
pomysłu, pracy i starań.








  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [10] 11.03 10:04
 
To użytkownik rybacki ma decydujący wpływ na stan populacji w danym obwodzie i to od
jego działań zależy kondycja rybostanu.



Dam ci prosty przykład.

Jeżeli M.Wilk wprowadzi od jutra możliwość zabijania złowionych P&L i odeśle swoich
strażników na odpoczynek to jak twoim zdaniem będzie wyglądać rybostan w jego obwodzie
za miesiąc??



Wisła M. Wilka jest doskonałym przykładem. Ma chyba najbardziej niekorzystne warunki w
Polsce. Przebudowana, umocnione brzegi, jedyny pseudodziki odcinek ma może 500m
długości, latem gotuje się ledwo płynąc przez centra miast, tysiące turystów, kąpiących się i
takie same problemy jak każda inna rzeka a niektóre krytycznie niekorzystne. I wg teorii
czynników zewnętrznych nie powinno w niej być ryb,

I co?? I kicha.



Soła i Koszarawa?? Wszystko odwrotnie. Dzikie na większości biegu stosunkowo niewiele
przekształcone a rybostan dokładnie odwrotny do Wisły!



Różnica?? Użytkownik rybacki!!



Pozdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [3] 11.03 11:04
 
Basen z rybami to jest w markecie, podczas akcji karp na święta lub przy targowiskach na samochodach.
Jadąc na wyrobisko na feeder, po piaskowni a płaskim dnie jest duże prawdopodobieństwo, że dobierając dobrą zanętę również takie stado leszczy czy karpi do ciebie przybędzie.

Uczepiłeś sie tej Wisły jakby to było antidotum na wszystko przeciw innych rzekom. Masz problem z ludźmi z BB i szukasz za każdym razem argumentów, żeby im przyjebać.

Rozumiesz argumenty innych?




To użytkownik rybacki ma decydujący wpływ na stan populacji w danym obwodzie i to od
jego działań zależy kondycja rybostanu.



Dam ci prosty przykład.

Jeżeli M.Wilk wprowadzi od jutra możliwość zabijania złowionych P&L i odeśle swoich
strażników na odpoczynek to jak twoim zdaniem będzie wyglądać rybostan w jego obwodzie
za miesiąc??



Wisła M. Wilka jest doskonałym przykładem. Ma chyba najbardziej niekorzystne warunki w
Polsce. Przebudowana, umocnione brzegi, jedyny pseudodziki odcinek ma może 500m
długości, latem gotuje się ledwo płynąc przez centra miast, tysiące turystów, kąpiących się i
takie same problemy jak każda inna rzeka a niektóre krytycznie niekorzystne. I wg teorii
czynników zewnętrznych nie powinno w niej być ryb,

I co?? I kicha.



Soła i Koszarawa?? Wszystko odwrotnie. Dzikie na większości biegu stosunkowo niewiele
przekształcone a rybostan dokładnie odwrotny do Wisły!



Różnica?? Użytkownik rybacki!!



Pozdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [2] 11.03 16:18
 
Żeby nie było "tylko Wisła" to może rzeki Lubelszczyzny czy okolic Zamościa?Tu też "jakoś pstrąg daje radę".
A może bardziej gospodarze tych wód?

Wydaje mi się że im mniej sztucznego grzebania w przyrodzie (genetyka, zarybienia, hodowle) tym bardziej
przyroda ma szansę sama dać sobie radę. Woda ma to do siebie że nawet jak jest jakaś niekorzystna dla
życia to po jednej zimie, deszczu, ulewie, powodzi staje się znowu normalna. Zwłaszcza te płynące z gór
(niech będą niezamieszkałych regionów Bieszczad) a życia dalej w nich nie widać.
Mart ma racje, po co "topić" w niej miliony złotych? Bo ktoś napisał jakiś operat? Zamknąć, chronić i próbować
ocalić to co zostało. Choćby typu sezonowy (kilka/kilkanaście lat) rezerwat.
Grzebanie w genetyce typu "przerzucimy coś co wyglada jak pstrąg" z hodowli lub innych wód doprowadzi do
katastrofy. Już w sumie doprowadziło.
Czy ktoś po takich zarybieniach narybkiem czy wylegiem robi w odpowiednim czasie odłowy kontrolne aby
sprawdzić czy to nie pieniądze (ryby) wrzucone w błoto? Pewny jestem że raczej nie.
No i chwalimy się ile zarybiamy a życie w potokach znika. Wszelkie życie ... "rybne".
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [1] 15.03 10:41
 
Żeby nie było "tylko Wisła" to może rzeki Lubelszczyzny czy okolic Zamościa?Tu też "jakoś pstrąg daje radę".
A może bardziej gospodarze tych wód?

Na tej tzw. Lubelszczyźnie , pstrąg daje radę nie ze względu na gospodarza który moim zdaniem tak samo
dziadowsko podchodzi do tematu jak i gdzie indziej ale dzięki jeszcze w miarę jako takim stanie wód nie
zdegradowanych totalnie tak jak gdzie indziej jak i aktywnościom oddolnym różnych formalnych i nieformalnych
podmiotów. pzdrw
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [0] 15.03 14:18
 
Woda w tych rejonach (niziny) ma mniejszą szanse na oczyszczenie się z „trucizn” i
niekorzystnych związków niż woda spływająca z gór i lasów. Wiem, są źródła. Ale tez wiem
że w zlewni tych nizinnych wod jest więcej pól i gospodarstw rolnych (z nawozami) niż w
rejonach górskich. Wiec woda powinna być raczej trująca. O tarliskach nie wspomnę.
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [5] 11.03 17:25
 
Napisz, czego nie zrozumiałeś z moich wpisów.

To użytkownik rybacki ma decydujący wpływ na stan populacji w danym obwodzie i to od
jego działań zależy kondycja rybostanu.



Dam ci prosty przykład.

Jeżeli M.Wilk wprowadzi od jutra możliwość zabijania złowionych P&L i odeśle swoich
strażników na odpoczynek to jak twoim zdaniem będzie wyglądać rybostan w jego obwodzie
za miesiąc??



Wisła M. Wilka jest doskonałym przykładem. Ma chyba najbardziej niekorzystne warunki w
Polsce. Przebudowana, umocnione brzegi, jedyny pseudodziki odcinek ma może 500m
długości, latem gotuje się ledwo płynąc przez centra miast, tysiące turystów, kąpiących się i
takie same problemy jak każda inna rzeka a niektóre krytycznie niekorzystne. I wg teorii
czynników zewnętrznych nie powinno w niej być ryb,

I co?? I kicha.



Soła i Koszarawa?? Wszystko odwrotnie. Dzikie na większości biegu stosunkowo niewiele
przekształcone a rybostan dokładnie odwrotny do Wisły!



Różnica?? Użytkownik rybacki!!



Pozdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [4] 12.03 10:00
 
Napisz, czego nie zrozumiałeś z moich wpisów.







Myślę, że rozmowa z tobą oscylować będzie zawsze wokół wmawiania nam, że wszystko
jest ok, a wskazywanie patologii będzie zawsze przez ciebie widziane jako atak i zagrożenie
układów, w których nie widzisz żadnych problemów.

Prezentujesz tu typową postawę wybielania, zamiatania pod dywan i uciszania oponentów
manipulując informacjami i podrzucając wątki spychające dyskusję o problemie na inne
aspekty. Typowa technika dezinformacyjna.

Tylko czemu i komu to ma służyć?



Pozdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [3] 12.03 10:31
 
Ależ jak widzę patologię w tym systemie. Mam tego pełną świadomość. Wmawianie mi stosowanie technik dezinformacyjnych jest farsą. Nie rozumiesz moich argumentów ponieważ faworyzujesz dla siebie jedyną narrację.

Powtórzę jeszcze raz:

Wrzucanie ryb do rzeki jak do basenu mija się z celem. Jeśłi ryby nie mają co jeść, jeśli nie ma życia, jeśłi woda nie ma tlenu, jeśli brzegi są umacniane i woda szybko spływa, jeśli są inne uwarunkowania, których nie znamy to ryb nie będzie.

Ryby same określają czy chcą żyć w danej wodzie.

Jest mnóstwo czynników, które są przeciwko rybom Nie tylko PZW.

Napisz, czego nie zrozumiałeś z moich wpisów.

Myślę, że rozmowa z tobą oscylować będzie zawsze wokół wmawiania nam, że wszystko
jest ok, a wskazywanie patologii będzie zawsze przez ciebie widziane jako atak i zagrożenie
układów, w których nie widzisz żadnych problemów.

Prezentujesz tu typową postawę wybielania, zamiatania pod dywan i uciszania oponentów
manipulując informacjami i podrzucając wątki spychające dyskusję o problemie na inne
aspekty. Typowa technika dezinformacyjna.

Tylko czemu i komu to ma służyć?



Pozdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [2] 12.03 16:18
 
Jakimś dziwnym trafem, od samego początku kontrujesz i rozmydlasz sedno
przedstawianego przeze mnie problemu.

Jak ja o ekonomicznych aspektach a ty od razu w inne tematy. I tak zawsze, musisz swoje
oderwane od tematu wątki zapodawać. Widocznie w kwestii poruszanej masz do
powiedzenia nic.

Powodujesz zakłamanie tematu i kropka.

Taka jest ta twoja świadomość.



Pizdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [1] 12.03 18:58
 
No zobacz. Dziwnym trafem przeciwko Tobie. Ma to jakiś sens.

Ja czytam co piszesz i daje kontrargumenty na które nie masz odpowiedzi. W zamian
słyszę:
Ekonomiczne aspekty. Ale jakie? Że PZW nie dba i nie daje rady. No jeśliby patrząc na to
rozumowanie to popatrz:
Składka na okręg X kosztuje dajmy na to 300 zł. Dla mnie czyli 0,83 zł na dzień. Jeśli chce
kupić nie płacąc rocznej tylko dniówkę to muszę dać 70 zł .
Ekonomicznie lepiej płacić 300 raz razy X członków niż liczyć na to, że woda będzie fajna i
do łowienia i ktoś przyjedzie i zapłaci 70 zł.
Masa czyni kwotę do wydania i jakieś bezpieczeństwo dla prowadzącego mając te kasę w 1
Q danego roku.

Oczywiście, można robić badania wody, takie badanie Soly było i wyniki są tajne czego
akurat nie rozumiem. Ale nawet jeśli jest niekorzystny dla tej wody to czynników, dlaczego
tak jest jest mnóstwo i nie wszystko zależy od PZW. Życzę ludzie w okręgach są
odpowiedni? Pewnie nie ale pisałem że w każdej firmie jest mnóstwo nieudaczników którzy
żyją kosztem innych i są pasożytami. I tak samo jest z ludźmi w PZW.

Czego więc nie rozumiesz bo ja nie uważam się za głąba i rozumiem Twój tok rozumowania
ale daje argumenty które nie są rozumiane przez Ciebie. To o czym to świadczy?





Jakimś dziwnym trafem, od samego początku kontrujesz i rozmydlasz sedno
przedstawianego przeze mnie problemu.

Jak ja o ekonomicznych aspektach a ty od razu w inne tematy. I tak zawsze, musisz swoje
oderwane od tematu wątki zapodawać. Widocznie w kwestii poruszanej masz do
powiedzenia nic.

Powodujesz zakłamanie tematu i kropka.

Taka jest ta twoja świadomość.



Pizdrawiam
 
  Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [0] 13.03 02:37
 
Oczywiście, można robić badania wody, takie badanie Soły było i wyniki są tajne czego
akurat nie rozumiem.  


Jak utajnia się takie "byle co" jak badania wody to musi być konkretny powód. Nie zdziwiłbym się gdyby
okazało się po badaniach, że woda z przyczyn leżących po stronie WP/RZGW nie nadaje się do
utrzymania stad PiL a w operacie RZGW wymaga by PZW zarybiał Sołę PiL. O czym obie strony wiedzą
ale siedzą cicho bo tak jest wygodniej no i jest cash flow, który można kontrolować. Ch..., że flow kończy
się wyrzuceniem kasy ze składek w błoto.

Arku Mikrucie,
Zamiast kłócić się na forum dokop się do wspomnianych wyników i je opublikuj, a jak to niemożliwe to
zorganizuj zrzutkę na niezależne badania wód Soły i Koszarawy i je zleć jakiejś uznanej instytucji a
uzyskasz odpowiedź na część swoich pytań. Obiecuję, że się dorzucę.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus