| |
I znów, z fajnego tekstu zrobiłeś tubę propagandową.
Dla przypomnienia. W latach 90. prywatyzowano majątek w Polsce, którego wartość często była na granicy 1 zł. Wtedy firmy prywatne kupowały to, inwestowały swoje pieniądze i ludzie mieli dalej pracę. Lepszą, gorszą ale mieli.
Coś co dzisiaj ma wycenę 2 mln wg Ciebie wtedy mogło nikogo nie interesować bo było warte tylko 25 tyś. Czy tak było, nie wiem ale mogę sobie to wyobrazić, że mogło tak być.
Fajna retrospekcja,
Zaiste, po 80 latach tej drogi chyba już czas przyznać, że ryby jednak w betonowych basenach nie czują się
komfortowo, jak pisze autor. Wiedza w tych tematach znacznie się powiększyła, jednak siła przyzwyczajeń jest
przeogromna.
W Wiśle Czarnym jest ośrodek zarybieniowy z tradycjami austro-węgierskimi. Zaopatrywał dwór wiedeński w
mięso łososia i był miejscem prowadzenia sztucznego rozrodu łososia w czasach, kiedy ten samodzielnie
dopływał do siurkow pod Baranią Górę.
Po wojnie komusze PZW przejęło ten ośrodek, jak wiele majątków Towarzystw Wędkarskich.
Ośrodek warty ok 2mln. na dzisiejsze przeliczenie został, w niejasnych okolicznościach, potajemnie sprzedany
prywatnemu właścicielowi za kwotę 25tys. złotych w dwóch ratach. Paru oszustów z oświecimskiej kliki
jeszcze błąka się po ziemskim padole bez żadnych konsekwencji. Dzisiaj ośrodek prosperuje i przynosi
znaczne dochody.
Pozdrawiam
|
