No kurcze za późno, już niestety zapłaciłem. Gdybyś tylko wcześniej zalinkował...

Co myślę? Ciężko było by zrezygnować i nie wędkować ale
łatwo zrezygnować ze sponsoringu tej bandy. Przesadzili 72
procent podwyzki pensji w ZG ciekawe ile w ZO. Ludzie liczyli
na WP że się z tym rozprawią ale chyba nie ma na to nadziei.
Więc wącham się po mimo wszystko. Jak by nie patrzeć
wedkarz w polsce znalazł się po między przysłowiowym
młotem i kowadłem.

Więc wącham się po mimo wszystko. Jak by nie patrzeć
wedkarz w polsce znalazł się po między przysłowiowym
młotem i kowadłem.

Pamiętaj wszakże o opcji "dla wahających się" czyli "połowie bez pozyskiwania" do którego nie potrzeba
żadnych zezwoleń, kart wędkarskich itp pierdół. Po prostu idziesz na wodę, łowisz (ale bez cech połowu)
praktycznie gdzie chcesz, jak Ci się znudzi posługiwanie się wędka to możesz w Lesku wypożyczyć
agregat i przeciągnąć nim ulubioną płań a jedyne o czym musisz pamiętać to tak wyregulować natężenie
pola by porażonych ryb nie zabić. Po ich wydobyciu nad wodę musisz uważać jednak by odruchowo nie
sięgnąć po kamień i nie dać im w łeb. Póki są żywe nie ma połowu a Ty jesteś czysty. W razie draki ze
Strażą zrób sobie zrzuty tej i podobnych dyskusji na FFF.

Oby jak najmniej zapłaciło,będzie spokój
nad wodą.

Watek z grudnia 2018 roku. Szał.

Powiemy że wszyscy są siebie warci
Dziwna zbieżność nazwisk autora postu z aktami IPN tajnego współpracownika o pseudonimie
"majonez"

http://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=1493951&q=piotr&page=26&url=
[grupaAktotworcyId=3|aktotworcaId=4020|typ=2]

Zastanówcie się co chcecie zatrzymać i na co zamienić

Może nie zniżajmy się do "sprawdzonych" metod pisowsko esbeckich.

Masz racje. Ale ta ich propaganda mnie już zaczyna męczyć

Ale Mauryc może mieć rację. Ten sam dzień-miesiąc-rok urodzenia w profilu FB i w aktach IPN i niemal
te same personalia. Jeżeli Peter to Piotr to reszta się zgadza czyli mamy "towarzysza" w grupie
reformatorów i nie jest to pomówienie ale zasygnalizowanie bardzo prawdopodobnego faktu. Od tego m.
in. są zasoby IPN.

Uwierz, mnie też męczy ale wolę unikać takich chwytów. Jakoś mi się to kojarzy z gryzieniem kogoś podczas zapasów w ... tfu.. .

Masz rację, zatrzymać się nie da.
Rzucone raz plotki, pomówienia i kłamstwa zawsze do kogoś się przykleją, a 99% czytających nigdy nie
sprawdzi czy są prawdą.
Okręg Krosno i ja doświadczamy tego w ostatnim czasie codziennie.
Tyle hejtu nie spadało na nas nigdy. Myślę że to celowo kręcona aktywność, stymulowana z wiadomego
źródła. Wyszukiwanie przeciwników okręgu, udostępnianie im danych z operatów, umów itp. jest
nagminne. Po co? Kręcimy aurę przeciwko PZW. Najlepszym przykładem Myczkowce. Obiecywanie że po
przejęciu przez WP będzie tam łowisko płoci i leszczy to woda na młyn niektórych nawiedzonych. 20 lat
starań o pstrągi i trocie nie są istotne. Argument o obecności tęczaków podnoszony przez "ekologów" jest
super. Najlepiej w celu zniszczenia "obcych" dołączyć wodę do programu nasze łowiska za 250 zł.
Niestety pieniacze nie myślą co będzie jutro, a co dopiero za rok...

Kręcimy aurę przeciwko PZW.

Najlepszym przykładem Myczkowce. 20 lat starań o pstrągi i trocie
nie są istotne.
Niestety pieniacze nie myślą co będzie jutro, a co dopiero za rok...


Heh. Pisałem o tym, że będą uwalać nawet dobrze działające
okręgi metodami wypracowanymi w gabinetach ich mocodawców i
przejmować ich najlepsze obwody. Oczywiście by to przewidzieć
nie potrzeba było wielkiej inteligencji bo pisdzielce tak robią
wszędzie.
Pieniacze nie myślą o wodach ale o zagarnięciu władzy nad nimi,
ryby są drugorzędne.
Skurwysyństwo, którego nasz światek nie widział w całej historii
polskiego wędkarstwa.

Stanowisko osób związanych ze strukturami jest jakby oczywiste. Obawa o utratę pracy, przywilejów
i przeróżnych benefitów jest jaskrawo widoczna. Może trzeba będzie poszukać nowego zajęcia,
może nawet lepszego i bardziej satysfakcjonującego.
Dziwi mnie ogromnie, że żaden z was, mam na myśli wszystkich kurczowo trzymających jedyną
słuszną linię, jak za czasów partii, nie jest w stanie przyznać, że to co się dzieje nie jest niczyim
wymysłem ani fanaberią ani żadnym podstępem czy bezpodstawnym roszczeniem.
Nie widzicie problemu, nie chcecie go zauważyć.
Czy nie jest tak, że fala hejtu i niezadowolenia jest wprost proporcjonalna do arogancji struktur
decyzyjnych PZW i przede wszystkim do bardzo złej kondycji wód oraz niezliczonej ilości afer,
przekrętow i zwykłej nieuczciwości wobec wędkarzy?? Czy naprawdę nie jesteście w stanie przyjąć
do wiadomości, że niezadowolenie z tego co oferuje PZW sięgnęło zenitu!!?? Można manipulować
faktami, bronić swojego stanowiska i szukać usprawiedliwienia we wszystkim. Tylko co to da?? I co
to zmieni?? Chcecie balsamować trupa PZW jak Lenina na Kremlu??

To wskaż proszę wędkarzu "wyklęty" te zastępy uczciwych kadr z Wód Polskich, które będą dbały o wody krainy PiL w Okręgu w Krośnie czy Nowym Sączu.
Masz jakieś dowody na przekręty w wymienionych powyżej Okręgach czy znów wzorem swoich mocodawców z rządzącej partii rzucasz na oślep gównem...

P.S. za 3 tys. na rękę...

Śmieszą mnie te twoje i innych insynuacje na mój i SWP temat. Nigdy, żaden z nas nie był
zainteresowany żadnym stanowiskiem w WP. Ideologię betonozy i niszczenia środowiska
traktujemy podobnie do patologii w PZW chociaż mają zupełnie inne podłoże i źródło.
WP prędzej czy później będą musiały sprostać Dyrektywie Wodnej i już powoli odchodzą od starych
metod. Dalej dzieje się dużo złego ale jest coraz więcej pozytywnych rozwiązań. Przede wszystkim
nie ma prostactwa, arogancji i zwyklego chamstwa jak w PZW. Urzędnicy mają przynajmniej
stosowne wykształcenie, czy chociażby maturę i nie są przypadkowymi aparatczykami z
prywatnymi interesami jak to ma miejsce w toczonym przez rak układzików PZW. To zasadnicza
różnica.

Co do dowodow to znalazłoby się wiele i nie ma świętych, nie miej złudzeń. Ani Krosno, ani NS nie
są kryształowe. Obok dobrej roboty jest i tu i tu mnóstwo znaków zapytania.

Parę autorytetow z tej strony straciłoby głowę a przynajmniej napompowany szacunek.

Ja się pytam gdzie są kadry? Wszak wasz idol od którego oficjalnie się odżegnujecie mawiał "kadry decydują o wszystkim"...

Parę autorytetow z tej strony straciłoby głowę a przynajmniej napompowany szacunek.


Piszesz to w tak zdecydowanym i rozstrzygającym tonie, jakbyś był autentycznym autorytetem z szeroką
wiedzą w obszarze rybackiego (i nie tylko) zarządzania ekosystemami wodnymi.
A kim Ty jesteś? Jakie masz wykształcenie? Ile lat praktyki? Publikacje fachowe? I najważniejsze: jakie
są twoje osiągnięcia? Przedstaw się, Kolego.

Jest taka anegdota o pewnej pani, która na pytanie o zawód i wykształcenie odpowiadała : Ja proszę Pana jestem żoną doktora Z... Czyją "żoną" jest wędkarz wyklęty? Chyba wszyscy znamy odpowiedź...

Stanowisko osób związanych ze strukturami jest jakby oczywiste. Obawa o utratę pracy, przywilejów
i przeróżnych benefitów jest jaskrawo widoczna. Może trzeba będzie poszukać nowego zajęcia,
może nawet lepszego i bardziej satysfakcjonującego.
Dziwi mnie ogromnie, że żaden z was, mam na myśli wszystkich kurczowo trzymających jedyną
słuszną linię, jak za czasów partii, nie jest w stanie przyznać, że to co się dzieje nie jest niczyim
wymysłem ani fanaberią ani żadnym podstępem czy bezpodstawnym roszczeniem.
Nie widzicie problemu, nie chcecie go zauważyć.
Czy nie jest tak, że fala hejtu i niezadowolenia jest wprost proporcjonalna do arogancji struktur
decyzyjnych PZW i przede wszystkim do bardzo złej kondycji wód oraz niezliczonej ilości afer,
przekrętow i zwykłej nieuczciwości wobec wędkarzy?? Czy naprawdę nie jesteście w stanie przyjąć
do wiadomości, że niezadowolenie z tego co oferuje PZW sięgnęło zenitu!!?? Można manipulować
faktami, bronić swojego stanowiska i szukać usprawiedliwienia we wszystkim. Tylko co to da?? I co
to zmieni?? Chcecie balsamować trupa PZW jak Lenina na Kremlu??



Hasło z plakatu przypomina mi trochę narzekania nad wodą "wygodnych gumofilców", którzy chcą mieć dobrze zarybione i najlepiej, aby nic ich to nie kosztowało. Mnie osobiście obojętne jest kto będzie gospodarzem wody, tylko czy będzie robił to dobrze. Zaznaczam, że nie jestem w tej dziedzinie specjalistą, ani nie posiadam w PZW jakichś przywilejów, ale poznałem trochę zaangażowanie ludzi pracujących w tej organizacji i nie wierzę, aby Wody Polskie zrobiły coś lepiej. Członkowie PZW są pasjonatami wędkarstwa, o różnych profesjach, a w Wodach Polskich mamy do czynienia z bezdusznym podejściem urzędników do eksploatacji naszych rzek. Bardziej liczy się mielenie kasy, niż dobro przyrody.
Błąd w PZW polega chyba na tym, że przez różne nieprawidłowości, wędkarze przestali identyfikować się z tą organizacją. No i brakuje mądrej strategii, oparte na statutowych celach, o których wędkarze, przez doraźne uciechy, łatwo zapominają.

Od 2 minut i 50 sekundach. O współpracy z WP w sprawie krześlisk na Wiśle.

filmik

Od drugiej minuty i pięćdziesięciu sekundach (2:50)

Mówisz nieprawdę. Moje stanowisko wielokrotnie nie zgadzało się z władzami w PZW. Składki, łowiska
czy ostatnio diety. Przed robotą w PZW miałem firmę, pieniądze i czas na ryby, a w PZW znalazłem się
z grupą osób, które chciały związek zmieniać, nasz związek.
"Obawa o utratę pracy, przywilejów i przeróżnych benefitów jest jaskrawo widoczna". To bezczelność z
Twojej strony!. Jestem może jedynym dyrektorem którego pensja nie obciąża składek wędkarzy bo w
całości co do grosza księgowana jest w koszty ośrodków zarybieniowych. Całkowicie społecznie
pracuje na stawach koła w Rymanowie. Robimy tu świnki, klenie, certy, brzany, miętusy i karpie.
Roczna produkcja przekracza moje roczne pobory. Jestem na stawach ok. 300 dni w roku, zwracają mi
6km x 0,8358 zł/km za każdy wyjazd. O jakich przeróżnych przywilejach mówisz? Podłapujecie
niezadowolenie ludzi, którym np. nie pasuje wzrost składki dziennej na stawie z 15 na 20zł przy
możliwości zabrania dwóch karpi, cenę z kg karpia pewnie znasz.
Mnie interesuje hejt i niezadowolenie z tego co wędkarze mówią o Krośnie. Na pewno nie możesz
mówić o arogancji struktur u nas. Może jeden prezes się znajdzie niezadowolony ze współpracy z
okręgiem na 30 kół. Oni też sa skorumpowani? Owszem, wędkarze krytykują okręg np. za zakaz
zabierania lipienia, ale przypadkiem nie negujecie tego co sami głosicie? No kil na Myczkowcach
spowodował fale hejtu którą podłapaliście, bo tęczaki gorzkie nie są. Nie ważne, żę kopiecie jedyne
lowisko łososiowatych w Polsce? To samo z widełkami karpia i szczupaka na Solinie. Wyłapaliście w
internecie, podłapaliście i donosicie właściwym osobom które czepią się wszystkiego by uderzyć w
PZW.
Piszesz że niezadowolenie sięgnęło zenitu. Pisałem już że w Krośnie za 20 lat mamy wzrost członków
o 25%, a wy podłapaliście pięciu nawiedzonych, z których jeden jest niezadowolony bo nie dostaje
kasy z okręgu a drugi nie umie sklecić zdania po polsku. Wiesz z czym miałem w działaniach najwięcej
problemów? Z dosypaniem żwiru na tarliska. Gdyby nie Józek Jeleński to by się pewnie nie udało.
Projekty, uzgodnienia, zgody, decyzje po to żeby wydać własne 516 tys. zł.!!! Podobał Ci się pomysł z
trzymaniem materiału troci na Myczkowcach do zarybienia? To teraz koronny argument przeciw nam,
oprócz tęczaka, który był potrzebny do sfinansowania pomysłu – moja wina. Zaczynam się bać że
powiedziałem Ci o zarybianiu tarlakami lipienia, zabronię też chłopakom rozmów o kormoranach bo
widze, że wszystko co zostanie powiedziane może być użyte przeciw nam.
A z Panem Jackiem P. znów się muszę zgodzić, bo teksty które głosicie idealnie pasują wędkarzom o
których Pan Jacek pisał: Hasło z plakatu przypomina mi trochę narzekania nad wodą "wygodnych
gumofilców", którzy chcą mieć dobrze zarybione i najlepiej, aby nic ich to nie kosztowało.

I jeszcze o jakim manipulowaniu faktami piszesz? że mamy ciepłą wodę albo wcale jej nie mamy, że są
kormorany i nurogęsi? że z lasów idzie błoto po każdej burzy?

Najgorsze jest to że nie mogę uwierzyć, że to Ty piszesz...

Podejrzewam że nie chodzi mu o Pana czy o sam Okręg. Raczej ma pretensje o innych. Ale mógł oczywiście
zaznaczyć "nie dotyczy Okręgu PZW Krosno".

Chyba że to jego hologram nie on.

Dorabiasz jako adwokat tych typków czy hobbistycznie?

Napisałem "podejrzewam". Nie mogę?
Dziwnie zaczyna się tu robić. Nie ma takiej opcji żeby ktoś mi mówił, zezwalał, zabraniał co mam mówić a co
nie. Wiec jeżeli nie chcesz mnie wkurwic na maxa nie zadawaj takich pytań.
Dorabiam gdzie indziej, nie jestem adwokatem, nie wiem kto jest "typkiem" a hobbystycznie robię inne rzeczy.

Nie jesteś sobą, zjedz snickersa.

On dobrze wie co pisze. Rzuca gównem na prawo i lewo niczym typowy bolszewik
wykorzystując niezadowolenie ludu. Zniszczyć, wdeptać w ziemię a na zgliszczach
zbudować nowy ład. Tylko lud jeszcze nie wie w jakie gówno się pakuje...

On dobrze wie co pisze. Rzuca gównem na prawo
i lewo niczym typowy bolszewik
wykorzystując niezadowolenie ludu. Zniszczyć,
wdeptać w ziemię a na zgliszczach
zbudować nowy ład. Tylko lud jeszcze nie wie w jakie
gówno się pakuje...

A odezwał się stary muszkarz ...z (rocznym?) stażem

Lepiej być muszkarzem z rocznym stażem niż głąbem z 20
letnim doświadczeniem... 😁

Rzuca gównem na prawo i lewo niczym typowy bolszewik wykorzystując niezadowolenie ludu.

Dokładnie. Już wiele lat temu próbował populistycznie majstrować przy regulaminie OS San bo dla niego
i jego kumpli "wolnorynkowe" realia były za drogie i zbyt limitowane (patrz link). Pełnej krwi komuch.

Rzuca gównem na prawo i lewo niczym typowy bolszewik wykorzystując
niezadowolenie ludu.



Dokładnie. Już wiele lat temu próbował populistycznie majstrować przy regulaminie OS San
bo dla niego

i jego kumpli "wolnorynkowe" realia były za drogie i zbyt limitowane (patrz link). Pełnej krwi
komuch.



Moja sława mi imponuje i zastanawiam się czy aby napewno nie przeceniasz moich
możliwości. Swoją drogą, dzięki za przypomnienie, całkiem sensowne propozycje.
Podtrzymuję w całości.



Z pewnością model dotychczasowy się nie sprawdza i szukanie winy trzeba rozpocząć w
centrum problemu czyli w okręgowym biznesplanie a nie krążyć na obrzeżach galaktyki i
pierdolić jak to jest ciężko. Złej baletnicy rąbek u spódnicy…

Z pewnością model dotychczasowy się nie sprawdza i szukanie
winy trzeba rozpocząć w centrum problemu czyli w okręgowym
biznesplanie a nie krążyć na obrzeżach galaktyki i pierdolić jak to
jest ciężko.

Z pewnością, natomiast jak szukanie winy realizują dyletanci i/lub
partyjni aparatczycy to spierdolone spierdolą jeszcze bardziej.
Dlatego ponawiam moją prośbę sprzed paru dni: pokaż mi swój
dorobek, pochwal się sukcesami.

Pocieszny jesteś. Nie widzę potrzeby udawadniania tobie czegokolwiek.

Nie szkodzi, towarzyszu.

Zaoszczędzę ci biedaku. Może zastaw jakąś pułapkę, chętnie w nią wpadnę.

Ilością złowionych glowatek w krótkim czasie pewnie byś go zaskoczył. To "m" lubi.

To co się dziej na jednej grup na facebook'u (wiadomo jakiej...), to nie jest już śmieszne ani z gruntu słabe,
to tą chore tezy, chorych ludzi! Najgorsze, że niektórzy bez cienia samokrytycyzmu, dokonując "analizy na
skróty", bądź bez gruntownego zbadania faktów i wyciągnięcia rzetelnych wniosków, w oparciu o
najnowszą fachową wiedzę i praktykę "naszego podwórka" sami tak na prawdę pod sobą kopią, wciągając
w to pośrednio wszystkich wędkarzy... Każdy ma swoją wytrzymałość i honor ale co po tym?...

Oczywiście, należy wesprzeć Wody Polskie, by dalej mogli porywać się ze spalinówkami na wycinkę łopianów. :)

Lucjan ci to wyjaśni

Lucjan ci to wyjaśni

Wybacz, ale mam lepsze zajęcia w piątek niż oglądanie wędkarskich patocelebrytów na youtube.

I nic mnie nie przekona, że leczenie rzeżączki(PZW) wirusem HIV(Wody Polskie), to sposób na poprawę naszych wód. Zamienimy bandę społecznych darmozjadów na bandę urzędników-nierobów, z politycznego rozdania.

Ostatnio pojawił się wysyp (albo wysryw) róznych specjalistów od zarządzania, którzy
pier...takie bzdety, że aż wesoło się tego słucha...

Dzięki za linka, masz jeszcze jakiś innych głąbów do zalinkowania, pośmiałbym się
jeszcze trochę...

Dzięki za linka, masz jeszcze jakiś innych głąbów do zalinkowania, pośmiałbym się
jeszcze trochę...


Pewnie, że mam. Youtube pęka w szwach od setek nagrań. Wszyscy nie wiedzą co mówią, nie mają żadnego
pojęcia i są głąbami. Łączy ich wszystkich jedna cecha. Przestali wierzyć w bajki o fachowcach z tytułami,
znających się na rzeczy. Im już nikt kitu nie wciśnie. Mają dzisiaj dostęp do wszelkich informacji, podróżują po
świecie, widzą jak jest za granicami i kołchoz PZW jest ostatnią rzeczą jakiej chcą w tym kraju. Wystarczy, że
przejdą się z wędką tu i uwdzie i mają pełny obraz dobrobytu jaki serwuje PZW.

Czas to zrozumieć panie kolego.

Czas zrozumieć że chcesz zastąpić to co jest w tej chwili (nie mówię że jest super) całkowitą zagłądą za
lat kilka.

On i cała ta grupa SWP czy jak im tam, rozumieją to doskonale ale im to nie przeszkadza, bo nie o dobro
wód i ryb im chodzi. Cel główny (na zlecenie mocodawców) to przejąć kontrolę nad tym "biznesem" a co
za tym idzie nad przepływami finansowymi i wyeliminować ewentulany odpór jaki niezależny PZW dawał
przeróżnym dewastacjom WP. A po drugie, i tu widać prywatną wojenkę kolegi LPG, dojebać a finalnie
zaorać PZW. Ewidentnie doznał jakiegoś głębokiego urazu ego ze strony tej instutycji i teraz próbuje się
mścić nie patrząc na konsekwencje.

Pytanko do pewnej grupy wędkarzy: jak rozjebywali po kolei instytucje państwa to Wam nie
przeszkadzało. Rozumiem, wstawaliśmy z kolan, na horyzoncie było widać boom gospodarczy za
sprawą CPK, Niemcy przyparte do muru brawurową dyplomacją RP nieomal zaczęły wypłacić zaległe
"alimenta", miliony aut elektrycznych i nowoczesne promy czekały tuż za rogiem, a prawda o zamachu
wreszcie miała ujrzeć światło dzienne. Bajzel kowidowy, zmarnowane życie i zdrowie tysięcy Polaków,
utopione miliony złotych i PiSinflacja to nic przy tych sukcesach.
Ale teraz upolitycznieni dyletanci i pociotki pod wodzą byłego aparatczyka ZG zabrały się na poważnie
za przejmowanie kontroli nad naszymi wodami a w nich rybami. Co z tym zrobicie? A reparacji nie
będzie...

Dzięki za linka, masz jeszcze jakiś innych głąbów do zalinkowania, pośmiałbym się
jeszcze trochę...


Pewnie, że mam. Youtube pęka w szwach od setek nagrań. Wszyscy nie wiedzą co mówią, nie mają
żadnego
pojęcia i są głąbami. Łączy ich wszystkich jedna cecha. Przestali wierzyć w bajki o fachowcach z
tytułami,
znających się na rzeczy. Im już nikt kitu nie wciśnie. Mają dzisiaj dostęp do wszelkich informacji,
podróżują po
świecie, widzą jak jest za granicami i kołchoz PZW jest ostatnią rzeczą jakiej chcą w tym kraju.
Wystarczy, że
przejdą się z wędką tu i uwdzie i mają pełny obraz dobrobytu jaki serwuje PZW.

Czas to zrozumieć panie kolego.

Jak już o fachowcach mowa to ostatnio oglądałem w TV o podwójnym Nobliście dzięki któremu
suplementy diety debilni ludzie wpieprzają jak ziemniaki codziennie a zaczął od witaminy C.

Wyobraźmy sobie rok 2025. Większość obwodów rybackich przeszła w ręce PGW Wody Polskie.
PZW jest gospodarzem praktycznie zbiorników małych i średnich, w ilościach być może nie za
dużych. Wody Polskie ustanowiły przy takiej ilości posiadanych obwodów opłatę krajową w wysokości
zapowiedzianej przez pana dyrektora D. Ziemeckiego w wywiadzie w Sztuce Łowienia czyli 800 PLN.
Na wody krainy pstrąga i lipienia opłata może sięgnąć nawet 2000 PLN ale przyjmijmy że będzie to
1500. Zatem wędkarz, który korzysta z wędkowania w innej niż rejon miejsca zamieszkania okolicy
jeden raz w roku a pozostały czas wędkuje tam, gdzie mieszka będzie musiał zapłacić te 800 PLN.
Lubiący wędkować na wodach górskich już 2 razy tyle. I alternatywy raczej nie będzie. Monopol Wód
Polskich spokojnie takie rozwiązania wprowadzi. Czyli wszyscy, którzy aktualnie niosą sztandary z
hasłami "za drogo" za dwa może trzy lata i tak zapłacą i to zdecydowanie więcej w większości
przypadków. Ci którzy aktualnie płacą te 300 ty 400 PLN i wędkują praktycznie w swoim okręgu
(myślę, że to 80% wędkarzy) zapłacą tak wyczekiwaną opłatę krajową, z której nie skorzystają a
wyłożą znacznie więcej.
Krótkowzroczność po prostu powala.
O jakości wód już nie wspomnę bo zarzadzanie areałem przez urzędników, którzy nie są w
większości wędkarzami i dla których będzie to tylko kolejne zadanie do wykonania oraz centralizacja
tego zarządzania to prosta droga do upadku wędkarstwa.
Pusty śmiech ogarnia mnie, jak słyszę, że na zachodzie to za 40 Euro można wędkować wszędzie i
przez cały rok. Pusty śmiech.
Zatem, jak wędkarska brać chce opłaty krajowej, nie chce PZW, nie zamierza próbować zmieniać
PZW, a jedynie zaorać tę organizację i wierzy w centralne zarządzanie wodami oraz tanie
wędkowanie za niewielkie pieniądze, ich sprawa. Ja mam blisko do kolegów z Czech, będę pracował
na dobro Ich wód, będę płacił Im składki.
U nas wszyscy chcą wszystkiego zawsze i prawie za darmo. W Czechach sezon pstrągowy zaczyna
się w kwietniu i trwa do listopada, bo po prostu potrafią uszanować naturalne tarło pstrąga, który
potrzebuje tego okresu aby spokojnie z ikty wykluły się małe rybki, zdolne do samodzielnego
zdobywania pokarmów. U nas wszyscy muszą łowić od 1 stycznia do 31 grudnia, ładując się z
buciorami w gniazda tarłowe. I w Czechach pstrągi są a w Polsce pstrągów mało. Jeszcze
centralizacji, prawie darmowy dostęp do wędkowania i naród będzie szczęśliwy. Tylko nie widzę w
tym ryb.

Wyobraźmy sobie rok 2025. Większość obwodów rybackich przeszła w ręce PGW Wody Polskie.
PZW jest gospodarzem praktycznie zbiorników małych i średnich, w ilościach być może nie za
dużych. Wody Polskie ustanowiły przy takiej ilości posiadanych obwodów opłatę krajową w wysokości
zapowiedzianej przez pana dyrektora D. Ziemeckiego w wywiadzie w Sztuce Łowienia czyli 800 PLN.
Na wody krainy pstrąga i lipienia opłata może sięgnąć nawet 2000 PLN ale przyjmijmy że będzie to
1500. Zatem wędkarz, który korzysta z wędkowania w innej niż rejon miejsca zamieszkania okolicy
jeden raz w roku a pozostały czas wędkuje tam, gdzie mieszka będzie musiał zapłacić te 800 PLN.
Lubiący wędkować na wodach górskich już 2 razy tyle. I alternatywy raczej nie będzie. Monopol Wód
Polskich spokojnie takie rozwiązania wprowadzi. Czyli wszyscy, którzy aktualnie niosą sztandary z
hasłami "za drogo" za dwa może trzy lata i tak zapłacą i to zdecydowanie więcej w większości
przypadków. Ci którzy aktualnie płacą te 300 ty 400 PLN i wędkują praktycznie w swoim okręgu
(myślę, że to 80% wędkarzy) zapłacą tak wyczekiwaną opłatę krajową, z której nie skorzystają a
wyłożą znacznie więcej.
Krótkowzroczność po prostu powala.
O jakości wód już nie wspomnę bo zarzadzanie areałem przez urzędników, którzy nie są w
większości wędkarzami i dla których będzie to tylko kolejne zadanie do wykonania oraz centralizacja
tego zarządzania to prosta droga do upadku wędkarstwa.
Pusty śmiech ogarnia mnie, jak słyszę, że na zachodzie to za 40 Euro można wędkować wszędzie i
przez cały rok. Pusty śmiech.
Zatem, jak wędkarska brać chce opłaty krajowej, nie chce PZW, nie zamierza próbować zmieniać
PZW, a jedynie zaorać tę organizację i wierzy w centralne zarządzanie wodami oraz tanie
wędkowanie za niewielkie pieniądze, ich sprawa. Ja mam blisko do kolegów z Czech, będę pracował
na dobro Ich wód, będę płacił Im składki.
U nas wszyscy chcą wszystkiego zawsze i prawie za darmo. W Czechach sezon pstrągowy zaczyna
się w kwietniu i trwa do listopada, bo po prostu potrafią uszanować naturalne tarło pstrąga, który
potrzebuje tego okresu aby spokojnie z ikty wykluły się małe rybki, zdolne do samodzielnego
zdobywania pokarmów. U nas wszyscy muszą łowić od 1 stycznia do 31 grudnia, ładując się z
buciorami w gniazda tarłowe. I w Czechach pstrągi są a w Polsce pstrągów mało. Jeszcze
centralizacji, prawie darmowy dostęp do wędkowania i naród będzie szczęśliwy. Tylko nie widzę w
tym ryb.

który nr Sztuki Łowienia? z tym wywiadem?

Nr 2/2022 (71). Tematem przewodnim była wiosna z muchówka. Strona 21.