f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: zin. Czas 2024-04-27 18:59:30.


poprzednia wiadomosc Odp: Team T a promocja łowisk : : nadesłane przez S.R (postów: 2594) dnia 2023-01-12 20:12:29 z *.dynamic.chello.pl
  "Żeby nie było, że się czepiam.
Przewodnik nie musi łowić ale wprowadza tam od jedno do kilku osób i oni wędkują. On wykonuje pracę
polegającą na pokazywaniu, oprowadzaniu, przekazywaniom sugestii dotyczącej łowienia. I pobiera za to
wynagrodzenie więc korzysta z wód PZW, korzysta z ryb tam zarybianych przez członków
stowarzyszenia...itd itd

______

Trochę to naciągane. Teoretycznie każdy opisujący coś w mediach jest więc przewodnikiem. "Jaka
mucha, jaki zestaw,kiedy, gdzie, na co, o jakiej porze,itd, itp". Wszyscy jesteśmy przewodnikami.
Zwłaszcza piszący i w pewien sposób pomagający innym.

Dlatego znowu powtórzę, podział łowisk na różnych właścicieli. Nie dla wszystkich, do tego za darmoszkę
jak od dawna.
Dla tzw. "gości" spoza klubów, związków, kół jedynie limitowane licencje jednodniowe wydawane w
zależności od decyzji gospodarzy. Nie na tydzień do przodu, nie na rok, nie rezerwowane rok wcześniej.
Lub rezerwowane i zapłacone, jak komu wygodniej.

Nie żebym się kogoś czepiał. Ani gości, ani przewodników. Ani, Ani, Basi, Ewy, Gosi. One też łowią.


Nie czepiam się. Dziennikarz to nie przewodnik Ale znane są sytuacje, gdzie po publikacji w czasopiśmie przyjeżdżały tabuny ludzi i kończyło się łowisko czy rzeka
Co do przewodników. Wprowadzenie licencji, opłata za korzystanie z wody i tego co w niej plywa nie jest niczym dziwnym bo dlaczego ma nie byc?
Bo inaczej wygląda to tak jak napisał Staszek Cios. Tabun ludzi z zagranicy A na pograniczu wpierdol bo komuś się coś nie podoba bo zabiera biznes. A gdzie w tym wszystkim wędkarze co palca składki, dbają, uczestniczą w życiu rzeki...
Ktoś pobiera kasę, musi wiedzieć że są jakieś zasady.

To naprawdę takie dziwne ?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Team T a promocja łowisk [15] 13.01 07:15
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [14] 13.01 08:14
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...

tak, przerysowałem aczkolwiek napisałem tak, ze względu na to, że rózne już dziwne sytuacje widziałem nad wodą...

 
  Odp: Team T a promocja łowisk [13] 13.01 09:47
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...

tak, przerysowałem aczkolwiek napisałem tak, ze
względu na to, że rózne już dziwne sytuacje
widziałem nad wodą...



A jaka jest odległość pomiędzy brodzącymi?
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [8] 13.01 10:02
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...

tak, przerysowałem aczkolwiek napisałem tak, ze
względu na to, że rózne już dziwne sytuacje
widziałem nad wodą...



A jaka jest odległość pomiędzy brodzącymi?


klepią się po dupach. to jasne
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [6] 13.01 10:12
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...

tak, przerysowałem aczkolwiek napisałem tak, ze
względu na to, że rózne już dziwne sytuacje
widziałem nad wodą...



A jaka jest odległość pomiędzy brodzącymi?


klepią się po dupach. to jasne


Po dupach to tylko w przypadku Niemców od Simmsa.
No bo jak wróg ojczyzny to na pewno też i gej. Ci spod znaku T i P z kotwicą są tak siarczyście męscy, że
jak stają nad brzegiem rzeki to woda zamarza na przelewach.
Odległość pomiędzy nimi mierzona jest w latach świetlnych.
Szczególnie jeśli pomiary dotyczą kultury osobistej.
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [5] 13.01 11:52
 
kultury osobistej.

Odezwał się ten z kulturą osobistą hahhahahh
Ludzie 🤣🤣🤣🤣
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [4] 13.01 12:06
 
kultury osobistej.

Odezwał się ten z kulturą osobistą hahhahahh
Ludzie 🤣🤣🤣🤣


Twój prowokacyjny wpis nołnejmie utrwala mnie jedynie w przekonaniu,
że mam niebywały dar przyciągania do siebie idiotów, prostaków i wszlkiego innego internetowego
plugastwa.
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [3] 13.01 13:08
 
kultury osobistej.

Odezwał się ten z kulturą osobistą hahhahahh
Ludzie 🤣🤣🤣🤣


Twój prowokacyjny wpis nołnejmie utrwala mnie jedynie w
przekonaniu,
że mam niebywały dar przyciągania do siebie idiotów,
prostaków i wszlkiego innego internetowego
plugastwa.


Racja. Muchy ciągnie do łajna...
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [2] 13.01 13:16
 
kultury osobistej.

Odezwał się ten z kulturą osobistą hahhahahh
Ludzie 🤣🤣🤣🤣


Twój prowokacyjny wpis nołnejmie utrwala mnie jedynie w
przekonaniu,
że mam niebywały dar przyciągania do siebie idiotów,
prostaków i wszlkiego innego internetowego
plugastwa.


Racja. Muchy ciągnie do łajna...

auć..... ale pocisk
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 13:21
 
kultury osobistej.

Odezwał się ten z kulturą osobistą hahhahahh
Ludzie 🤣🤣🤣🤣


Twój prowokacyjny wpis nołnejmie utrwala mnie jedynie w
przekonaniu,
że mam niebywały dar przyciągania do siebie idiotów,
prostaków i wszlkiego innego internetowego
plugastwa.


Racja. Muchy ciągnie do łajna...

auć..... ale pocisk




Pajacami jesteście.
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 14:00
 




Pajacami jesteście.


Teeee bami, przestań się wywyższać.
Gołym okiem widać, że cię to przerasta
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:35
 
Z tym wpierdolem to chyba pojechałeś...

tak, przerysowałem aczkolwiek napisałem tak, ze
względu na to, że rózne już dziwne sytuacje
widziałem nad wodą...



A jaka jest odległość pomiędzy brodzącymi?


klepią się po dupach. to jasne



Doskonałe!

Kupuję taki dowcip.
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 10:05
 
Wg RAPR 50 m. Czy ktoś nad wodą ma taką miarkę?
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:26
 
To już jest nieaktualne (spojrzałem na starszy druk). Teraz każdy okręg sam sobie ustala RAPR. W
mazowieckim jest 25 m dla brodzącego.
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [1] 13.01 10:07
 
Wg RAPR 50 m. Czy ktoś nad wodą ma taką miarkę?
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:21
 
Teraz raczej 25m. Kiedyś było 50m
 
  Odp: Team T a promocja łowisk [0] 13.01 10:16
 
"Nie czepiam się. Dziennikarz to nie przewodnik Ale znane są sytuacje, gdzie po publikacji w czasopiśmie
przyjeżdżały tabuny ludzi i kończyło się łowisko czy rzeka
Co do przewodników. Wprowadzenie licencji, opłata za korzystanie z wody i tego co w niej plywa nie jest
niczym dziwnym bo dlaczego ma nie byc?
Bo inaczej wygląda to tak jak napisał Staszek Cios. Tabun ludzi z zagranicy A na pograniczu wpierdol bo
komuś się coś nie podoba bo zabiera biznes. A gdzie w tym wszystkim wędkarze co palca składki, dbają,
uczestniczą w życiu rzeki...
Ktoś pobiera kasę, musi wiedzieć że są jakieś zasady.

To naprawdę takie dziwne?"

___________

Eeeehhhh. Powiem inaczej.
Jako "współgospodarze" (wędkarze, członkowie kół) chcieliśmy zgodnie z zasadą PZW aby na OS
obcokrajowcy płacili więcej to się nie dało. Tłumaczone to było "dyskryminacją" (!!!!!). Nie wolno nikogo
dyskryminować.
Inny przykład to zniesienie opłat rocznych na Odcinek Specjalny Sanu. Jak jest po naszych wnioskach
doskonale widać od lat. Oczywiście nie proponowaliśmy tego jako zemsta za coś dla kogoś, lecz kierowani
logicznym myśleniem i wynikami tego co widzieliśmy na oczy. Żadnych fantazji czy zmyślonych zwidów.

Rozumiesz? Jak wiec chcesz (lub możesz) proponować aby od przewodników, szkółek wędkarskich i innych
czerpiących zyski "strugać" kasę podwójnie? Spróbuj to wytłumaczyć, uzasadnić i wprowadzić na Zarządzie
Okręgu. Jeżeli jesteś członkiem Okręgu Krosno (jak inni koledzy zamiejscowi) proszę, przyjść na zebranie w
swoich kołach i podrzucić taki wniosek do Okręgu. Jestem za jak za wieloma innymi rozsądnymi wnioskami.

Ci wędkarze o których się martwisz to ja między innymi. Na uboczu, unikają znanych zadeptanych
miejscówek. Łowią gdzie indziej aby nie przeszkadzać lub nie "wbijać się". Bardzo często odpuszczają
łowienie w weekendy, w wakacje, w pełni sezonu. Rozumiesz teraz frustracje miejscowych? Mieć wodę i nie
móc na niej łowić.
Wyobrażasz sobie że ja mieszkając w Lesku nie łowię od mostu (Huzele) w górę Sanu? Właśnie ze względu
na presję jaka była od 2008r. Dopiero od dwóch lat gdy wędkarze przyjezdni znikli z Sanu kilka razy tam
zaglądnąłem. Łowiłem dużo niżej. Ostatnimi laty nawet bliżej Osławy niż Leska. Taką presję stwarzałem na
Sanie. Na najlepszym (teoretycznie) odcinku czyli od ujścia Hoczewki do (min.) mostu w Lesku. Odcinku gdzie
jeszcze 20-30 lat temu 1 stycznia po Sylwestrowej lekkiej balandze, szedłem na wytrzeźwiałkę z kijem na
pstrągi. Przez górę, o świcie, zero snu. 1 stycznia na nogach przez śnieg powyżej kolan, na Łączki od strony
Leska. Łowienie z brzegu, spinning. Skończyło się ok 2003-2005r. Złe to było? Zero wchodzenia do wody, zero
auta, zero (prawie) ludzi, zero tłoku. Looknij tutaj na Forum w historyczne wpisy co i kto pisał o rybności,
zachęcał do przyjazdów, dawał wskazówki "na co i gdzie". Jednym słowem "wiadomości z łowiska", "relacje z
zawodów", itd, itp. Samo (presja) się nie zrobiło.

Rozumiem jednak doskonale problem ścisku i nerwówy gdy chcesz wejść na wodę a tam ciasno i trzeba
odpuścić. Tak rzeczywiście niejednokrotnie było. Im więcej ryb, tym bardziej. Dlatego "brak ryb" nie jest zły.
Miejscowy zawsze coś sobie gdzieś znajdzie. A przyjezdni? Ci muszą niestety liczyć na przewodnika
"dziennikarza", influencera czy real guide których proponujesz obciążać za doświadczenie i pomoc. Oraz
oczywiście za esploatację (często nadmierną i do zera) wody za ich przyczyną. Błędne myślenie.

Ani ich nie bronię, ani nic do nich nie mam. Wiem jednak że to się nie da skoro z przykładów wyżej też się nie
dało.

Pzdr.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus