Samo się rozszerzyło. Jak teraz łowienie głowacic, szczupaków, brzan, itp. Każdy sposób dobry aby dobrać
się skutecznie do mięsa.
A mogła zostać kula wodna jako "muszkarstwo".

W dobie youtubów, fejsików i innych publikacji w necie - raczej nierealne

Krakowska Szkoła muszkarzy
tekst: Józef Jeleński, Wojciech Węglarski


Cyt.:
":Dobrych kilka lat temu postawiliśmy sobie pytanie - co dalej z wędkarstwem muchowym? Jak
należałoby postępować aby rozszerzyć hermentyczne dotychczas grono zapaleńców..."

Z perspektywy czasu - należało nic nie robić i niczego nie rozszerzać.


Pozostawienie wszystkiego, co dotyczy korzystania z rzek, w formie nakazów i zakazów nie uwrażliwi wędkarzy do właściwego postępowania. Ogólnie mówiąc, potrzebna jest nam wszystkim edukacja i moim zdaniem szkolenia, wspólne nad wodą zajęcia są jak najbardziej wskazane. Dlatego mam wielki szacunek dla Pana Wojciecha Węglarskiego, Józefa Jeleńskiego i wielu pozytywnie zakręconych Muszkarzy, których miałem zaszczyt osobiście poznać i sporo się od nich nauczyć.
Prowadząc z kolegami zajęcia dla młodzieży zauważyliśmy, że nie u wszystkich uczestników wędkarstwo muchowe stało się życiową pasją, ale widać było, że z zajęć poznawania przyrody z wędką byli bardzo zadowoleni. Czas pokaże, czy będą chcieli kontynuować tego typu zainteresowanie, bo póki co ograniczeni są szkołą, pracą , czy po prostu innymi problemami życia osobistego.