A cóż tu komentować? Jest susza co widać na odczytach wodomierzy. W profilu Zatwarnica płynie 0,8
m3/s. Natomiast to, że w Sanoku widać dno Sanu nie jest niczym nadzwyczajnym. W tym mieście to
rzecz najzupełniej normalna i do tego nie potrzeba suszy.

Może ktoś coś opowie o zaniku rzek w Bieszczadach. Prawda czy fakenews?

Czyli fakenews.

Nic nie zanika. Nie pada już bardzo długo wiec skąd ma być woda. Jeżeli popada to jakby kropla wody która
jakby spadła na pustynie. Wsiąka w piach i śladu nie widać.
Mieszkam tu od 50 lat i od kiedy mój RAM koduje jakieś dane to nie pamietam żeby tak długo nie padało.

A jak bylo w Sanie przed budowa zapór? Bo obecny stan, to jest stan sztuczny.

W Lesku można było suchą nogą przejść przez San. Jak ludzie szli dzieci myć (w lecie) to oczywiście
szukali "baduni" żeby mogło się troszkę głębiej zamoczyć. Coś jak obecnie na Osławie. Osłąwa jest
właśnie rzeka Naturalną która jest przykładem jak wyglądałby San gdyby nie zapory.
A San zimą? Zimą przy roztopach to San był na wysokości dachów w Huzelach czyli pod las który jest za
tymi domami.

Dzieki za odpowiedz, tak myslalem. A jakie ryby byly wtedy w Sanie? Mysle za pstragi raczej tylko okresowo, wiosna a lipienie wcale. Reczej tak kleniowo,-swinkowo-brzanowo?

Tak. Kraina brzany. wymienione przez Ciebie i szczupaki, węgorze, miętusy. Szczupaki z ucieczki. "Po
zaporze' w latach 80 łowiłem pod progiem w Zasławiu karasie. Też uciekinierzy lub "odpad" z
czyszczonych stawów.
Pstrągi to Solinka, Wetlinka, małe rzeczki i potoki. Nawet nie wiem czy na górnym Sanie ktoś łowił
pstrągi. Ale to pewnie z inny względów (granica), dewizowcy (Wołosaty), itp.

Nic nie zanika. Nie pada już bardzo długo wiec skąd ma być woda. Jeżeli popada to jakby kropla
wody która
jakby spadła na pustynie. Wsiąka w piach i śladu nie widać.
Mieszkam tu od 50 lat i od kiedy mój RAM koduje jakieś dane to nie pamietam żeby tak długo nie
padało.


No, a kilka lat temu jakaś pierwsza dama polskiej polityki twierdziła, że zmiany klimatu, to czysta fikcja.
Jakże jej tam było?! Dorota, Barbara, Danuta? Już wiem Beatrycze. Szerzej znana jako "pani w żółci",
której należało się to i owo, i dostała więcej, niż wymarzyła, ale zasłużyła, oj zasłużyła się swojej jedynie
słusznej linii, choć nie ciała, bo z ciała zapewne wiele by oddała.

A dzisiaj widać, jak na dłoni, że klimat, który tworzą ludzie, samym ludziom nie służy. Antropocentryzm
nie wygra z naturą, bo homo sapiens jest zapewne tylko jakimś epizodem w historii Ziemi.

witam,
taki filmik o aktualnym stanie wody na Sanie w Rajskim
pozdrawiam