Odp: Olan zarybień - różnice polsko-czeskie
: : nadesłane przez
marcin (postów: ) dnia 2004-01-22 20:17:07 z *.as1.sla.galway.eircom.net
U nas sa potrzebni, a zagranica szukaja ci co maja slabe nerwy i nie wierza w polski cud gospodarczy.
Planowanie zarybien nijak sie ma do dzialalnosci instytutow i ksztalcenia kadry.Ta kadra w wiekszosci przypadkow nie ma nic do gadani posrod zramolalych panow z alzheimerem...posiadajacych moce decyzyjne.Prosze pamietac, ze na medycynie i rybach, w Polsce znaja sie wszyscy i ichtiolog zazwyczaj mowi swoje a reszta robi swoje.A jak juz tak sobie pogada z rok czy dwa, to pakuje manele i jedzie w jasna cholere byle daleko od tej glupoty.Albo zmienia pracodawce lub zawod...A ci ktozy jednak zostaja bo z jakiegos powodu musza, to zazwyczaj maja wszystko gdzies, bo i niby dlaczego mieliby sie przejmowac i szarpac ze wszystkimi dokola.Za 1000 zl to tylko desperat by sobie zdrowie marnowal na klutnie z wyszczekana gromada wedkarzy -dzialaczy.
To jest moja osobista opinia.Oczywiscie jak kazdy w kazdej sprawie moge tkwic w bledzie...