f l y f i s h i n g . p l 2024.04.16
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: I Pomorskie warsztaty muchowe, jak było..... Autor: mart123. Czas 2024-04-16 08:36:09.


poprzednia wiadomosc Odp: PCHANY?? Sweep-co ślepemu po oczach : : nadesłane przez Gladki (postów: 574) dnia 2022-01-17 22:53:12 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  San, mała woda to raczej skradanie się do potencjalnych kryjówek pstrąga niż
obławianie DH połaci wody.
Duża woda to co innego ale ...
Duża "wiosenna", śniegowa to raczej brak żerowania pstrągów i przyklejenie ich do dna aby
nie trafić energii
na walkę z nurtem który chce porwać zdrętwiałe ciało.
Duża woda od maja to już pełnia żerowania, o ile są ryby (z tym jest różnie). Im mniej i
mniejsza konkurencja
pokarmowa, tym mniej wyjść do podawanych przynęt.
Można oblawiac duże głębokie płanie (Zwierzyń, "druty", Bachlawa, itp) tam gdzie ciężko się
brodzi i trudno
dojść do pochowanych w trawach ryb.
Obławiać można zawsze doskonaląc technikę i czerpiąc przyjemność wędkowania czy z
obcowania z naturą.
Wydaje mi się jednak że poza specyficznymi miejscówkami (dążącymi grubymi rybami)
które wymieniłem
wyżej, łowienie na małej wodzie (a taka najczęściej jest na Sanie w sezonie żerowania
pstrąga) skutkuje
lepszymi wynikami używając SH niż DH. Wydaje mi się że DH bardziej płoszy pstrągi które
na niskiej wodzie
momentalnie chowają się w kryjówkach. Może się mylę ale takie mam odczucia. Dawniej
gdy pstrąga było "do
syta" można było rzeczywiście przez cały sezon nawalać DH i na pewno coś się wieszało.
Nie ważne czy był
to luty, marzec, kwiecień czy lipiec. Teraz raczej szuka się pojedynczych ryb i wydłubuje się
je z kryjówek
precyzyjnie podanymi wabikami. DH do tego nie służy. To zestaw i sprzęt odpowiadający
trollingowi w
spinningu. Służy do oblawiania jak największej połaci wody którą wędkarz jest w stanie
sięgnąć. Coś jak
łowienie wahadłówką w spinie.
Proszę nie myśleć że neguję DH i uważam za coś złego, jest to jednak (wg mnie) metoda na
"grubszą" wodę,
może coś a'la Myczkowce.
Szanuję oczywiście Twój wybór i podejrzewam że Twoje wyniki w postaci grubych lorbasów
z Sanu na pewno
niejednego by zaskoczyły i wzbudziły zazdrość. Ale to tylko podejrzenia. src="imx/icons/smile2.gif" border="0"> Ja swoje wydłubuję z odcinka "kill"
na klasyczny zestaw muchowy. Może gdyby na OS było tyle ryb co na początku 21 wieku to
i ja skusilbym się
na "Bachlawę" z DH.

Pozdrówko.


Jak już jadą nad San czy Dunajec Z okolic Warszawy to łowię wyłącznie na OS-ach -
niestety nie łowiłem poza nimi. Używam tam starego ale mojego ulubionego switcha
Winston B2MX w klasie #7 i najczęściej głowicy pływającej Rio Stealhead Scandi. W
Zwierzyniu odcinek od samej elektrowni aż do bani jest idealny na DH. Bahlawa to samo, na
Dunajcu - mury oporowe obrzucam jednym podaniem pod samą ścianę (wtedy zestaw
tonący). Płań u Marysi Ligas, ujście Leszcza, Ksiedzowe Pole i wiele innych miejscówek są
kapitalne na DH.
Dlaczego, jak piszesz, DH miałoby płoszyć pstrągi? Uważam, ze jest odwrotnie ponieważ
łatwiej mi podać muchę na większy dystans bez wchodzenia płochliwej rybie na głowę.
Ponadto zauważ, ze przy DH nie tracę czasu na miedzywymachy - możnaby rzec, że rzut
DH jest szybszy co oznacza, że mucha dłużej przebywa w wodzie niż przy SH co
statystycznie zwiększa szanse na jej złowienie. Ja łowię zarówno DH jak i SH, w zależności
od warunków wybieram właściwy zestaw ale przy streamerze w miejscach o których
napisałem powyżej w 99% wybiorę DH, które uznaję za bardziej efektywne.
Pozdrawiam.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus