| |
Tak na prawdę to wyznaję zasadę, że trzeba starac się robić wszystko jak najlepiej. Mowią, że jak sie łapie kilka srok za ogon, to żadnej się nie złapie. Myślę,że trochę prawdy w tym jest. Dlatego najlepiej być "mono". Ponieważ muchówką bawię się stosunkowo nie dawno, bo zaledwie dwa lata, przyznaję, że nie mogę odmówić sobie we wrześniu wypadów z tyczką na świnki. Fantastyczny był rok 2003. Kilkanaście medalowych "prosiaczków" na super delikatny zestaw (skrócony) to też przyjemność. Pozostałą część roku z zimą włącznie ( tam gdzie mieszkam sezon na pstrąga rozpoczyna się 1stycznia) spędzam z muchówką. Co najwyżej jestem "bi".
|