| |
Byłem na Słupi 2-4.01, łowiłem tylko w sobote i niedzielę.
Czwartek - z relacji tych co byli - złowiono sporo ryb, co najmniej kilkadziesiąt od Słupska do Ustki, najwięcej w okolicach Bydlina, ale tez ludzi tam było najwięcej . Była dobra pogoda, lekki mróz i podwyższona woda.
Piątek - kilka sporych ryb, jedną sfotografowałem (łosoś 93cm) i powiesiłem w galerii http://www.flyfishing.pl/galeria/galeria.php?gal_id=82 . Trocie mniejsze, wszystkie łososie złowione spore - powyżej 80cm. Przyszedł wyż, zrobiło się chłodniej, woda opadła.
Sobota - rano w Charnowie bardzo kiepsko, po południu padaja tam wspomniane juz dwie ryby. W Ustce jakieś zawody - 5 ryb, najwieksza 4,80kg. W Bydlinie ktos łowi największą rybę weekendu - troć 11kg. Cały czas słoneczny wyz, ślicznie i mroźno, tak do -6C.
Niedziela - mróz wiekszy, zapał mniejszy Większość wędkarzy strasznie zmęczona . Wyniki słabe, na zawodach w Bydlinie 5 ryb, o wielkości nie ma co mówić.
Nie spotkałem nad Słupia żadnego muszkarza, preferencje zdecydowanie spinningowe. Do muchy lepiej nadaje się Rega, Grabowa i Łeba, ale to wszystko pod warunkiem, ze silnego mrozu nie będzie.
Z zasłyszanych informacji o innych pomorskich rzekach - na wszystkich połowiono 1 stycznia - Rega, Parseta, Reda, Łeba - wszedzie było co najmniej kilkanascie ryb. Z każdym następnym dniem było gorzej. Po wyjątkowo lekkiej zimie ryb jest prawdopodobnie naprawdę dużo i chyba warto pojechać w najbliższy weekend, zapowiadane jest ocieplenie i odwilż...
I jeszcze jedno - łososie nie są juz łowione przypadkowo i pojedyncze sztuki. Jest ich coraz więcej - naprawdę warto pojechać i spróbowac się zmierzyć bezpośrednio z rybą, która przez parę lat funkcjonowała niemal wyłącznie na półkach hipermarketów...
Pzdr,
Darek
|