| |
Namaste!
Od 2 lat nie mialem spinningu w lapach, ale to dlatego ze w Indiach mam ze soba tylko muchowki. W Polsce 90% lowow to byla mucha. Ze spinningiem jezdzilem na takie male, zakrzaczone /Grzes Pul wie/ rzeczki, gdzie muchowanie, jak powiedzial kiedys moj przyjaciel ktory tego doswiadczyl, to czysty onanizm. Wczesna wiosna to STREAMER! Brak zielska w wodzie i na brzegach - pycha! Pozniej lzej, az do jetki majowej. Wreszcie lipien i nimfa plus delikatny susz. Aha, bardzo czasami Biebrza i szczupaki na gume. Ale to baaaardzo. I nie dlatego ze uwazam, ze mucha to cos lepszego. Przez 6-7 lat lowilem wylacznie na spinning. Naprawde nie wiem co powoduje, ze tyle czasu spedzam smigajac "batem". Ale nie mam w Nowym Roku tego zamiaru zmieniac! Czego i Kolegom zycze.
Przemek
|