|
? Widziałeś telewizor, samochód, smartfona, czy cokolwiek, by było tańsze od swojego
poprzednika?
Nie o taką taniość chodzi. Smartfony może i drożeją ale z uwagi na rosnący "wypas". Gdybyś
produkował je ciągle wg tej samej specyfikacji to koszt produkcji tych towarów z czasem by malał, z
różnych przyczyn. Głównie za sprawą postępu technologicznego, dalszej automatyzacji i tzw.
"odchudzania" designu. Oczywiście są marki niszowe, które takiej strategii rynkowej nie zakładają, one
celują w inny sektor, któremu nie zależy na taniości, czasem wręcz przeciwnie.
Tam gdzie koszt wielkoskalowej produkcji przemysłowej definiuje głównie koszt materiałów i robocizny
trend jest taki jak opisałem. Specyfikacje są wycięte do białej kości, w wielomilionowych kontraktach
tnie się już pozycje po kilka, kilkanaście tysięcy, nikt już nie patrzy na to, że Chińczyk w papierach
zadeklaruje Ci wszystkie wymagane specyfikacją parametry i jest to jedyne miejsce gdzie parametry są
dotrzymane. Bywa, że produkt ich nie posiada w dużej części, chociaż dostaje np. oznakowanie CE, bo
jednostka notyfikowana, które je nadaje to też Chińczyk. A jakieś tam pierdoły typu smog w Szanghaju,
zatruta rzeka Jangcy? Who f... cares? I tu nie chodzi o jakąś idealistyczną troskę o kieszeń
konsumenta. Jak chcesz utrzymać się na powierzchni musisz być tańszy od konkurencji albo lepszy
przy tym samy poziomie cen, co i tak oznacza tańszy. Zaryzykuję twierdzenie, że kryterium ceny w
ocenie ofert w branży przemysłowej to 90% wagi. I konsument, ten w głównej masie patrzy głównie na
koszt, który poniesie tu i teraz czyli w sklepie. Mało kto patrzy, że za 2-3 lata towar trafi za złom.
|