| |
Widzi Pan do wędkarstwa nie przyciąga ludzi to że jest ono tanie czy drogie. Owszem cena dostępu ma znaczenie ale proszę mi wierzyć nie jest najistotniejsza. To co jest najistotniejsze to czy są czy nie ma ryb w wodzie. I nie pomoże cena licencji na poziomie 0,10 gr czy limit na poziomie 10 łososiowatych dziennie. Jeśli ryb nie ma to można sobie organizować kursy, pisać artykuły, prowadzić strony w Internecie, czy co tam jeszcze. Jak wody będą puste to liczba adeptów ff się zmniejszy. No bo taki przeciętny wędkarz nie jest głupi, po co ma wydawać, często nie małe pieniądze na sprzęt, licencje, znaczki, dojazdy skoro i tak nic z tego nie wynika. Przyrodę można podziwiać w butach za 30 zł a nie w woderach za co najmniej 130zł. A w Polsce to chyba większy deficyt mamy ryb niż przyrody.
Pozdr Maciej Wilk
|