| |
A ja sadze ,ale to raczej nie jest glowny powod "ustabilizowania sie populacji na srednim poziomie krajowym".Trudno jest dociec co kto zabiera do domu kiedy czlowieka nie znasz, a w rejestr to wiesz co on sobie moze wpisac...W kazdym razie najazd w ostatnich 4-5 latach ,zrobil swoje .My w swoim powiedzmy"akademickim"gronie wszyscy sie znalismy i wiadomo bylo gdzie ,co kto zlowil i nikt nikomu kitu nigdy nie wciskal.I mimo ze spedzalismy nad ta rzeka zdecydowanie zbyt duzo czasu to uszczerbku wielkiego od nas nie poniosla, bosmy puszczali zdecydowana wiekszosc z powrotem do wody.Ale jak ktos skads przyjechal ,znala go moze jedna osoba z klubu i to slabo ,to cholera wie co on nad ta rzeka wyczynial,przeciez nikt mu plecaka nie sprawdzal .Ludzie sa rozni-jeden trafi na dzien kiedy biora jak glupie i zabierze jednego ,drugiemu przy kazdym reka zadrzy i ...zalezy jakie kto ma nerwy...
W kazdym razie presja tez zrobila swoje -a juz z cala pewnoscia doszlo to niespotykanego w skali kraju zeschizowania pstragow na rezerwatowym odcinku.Ciagle ktos sie tam krecil i mieszal w wodzie.
I nie chce juz wiecej o tym gadac publicznie:)
|