| |
Nigdy się nie uwazałem za "barwną postać poskiego ff". Natomiast mam już trochę doświadczeń w kwestii gospodarowania woda w celach wędkraskich. Potrafiłem zrezygnować z ukochanego hobby tylko po to, żeby uratować kawałek wody przd chmarą kłusoli i innej maści szkodników. Udało mi się to, a kosztowało sporo pieniędzy, i jeszcze więcej czasu. Czy to za mało, zeby móc się wypowiedzieć na temat tworzenia takich miejsc?
A co Ty zrobiłeś? Na pewno masz długą liste zasług, nie wątpię. Piszę to zupełnie poważnie, bez ironii. Bo zakładam, że skoro sie wypowiadasz na ten temat, i jeszcze czepiasz się mnie, choć się nie znamy, to musisz być kims bardzo ważnym, doświadczonym itd. Prawda?
|