| |
Argumentacja Pana Józefa Jeleńskiego ma sens w przeciwieństwie do stanowiska przyjętego przez PZW.
Szczególnie wyraźnie widać to przy niejednakowym traktowaniu zarybień karpiem
i pstrągiem tęczowym.
Potrzeba jedynie by argumenty te dotarły powszechnie do dzierżawców wód w PZW.
Tęczowej dominacji przy obecnej presji i kondycji finansowej społeczeństwa nie obawiam się zupełnie.
Trzy razy odwiedziłem łowisko Pana Józefa, tydzień po tygodniu, w środę, czwartek
i piątek.
Nie były to dni zarybień, a więc pstrągi tęczowe te odważniejsze zostały wyłowione, spłoszone i skłute.
Mimo teoretycznie marnych szans na dobre wędkowanie połowiliśmy sobie wspaniale.
Kilka do kilkanaście pstrągów tęczowych zaciętych w dażdym z tych wyjazdów na mokre muchy, zapaliły do wyjazdów na Rabę świeżo upieczonych adeptów muchy, których z Antkiem Tonderą zaznajamialiśmy z arkanami tego hobby.
Mieliśmy z Antkiem sposobność doskonalenia agresywnej mokrej, a uczniowie mogli obejrzeć w akcji mistrza Europy.
Złowiliśmy też pstrągi tęczowe z odrośniętym ubytkami ogona, wskazujące na dłuższe przebywanie w Rabie.
Trafiliśmy też trzy ponad 30 cm pstrągi potokowe i sporo drobnych, których kondycja była doskonała.
Raba mimo ekspansji meliorantów ma swój urok, a duża wiosenna woda uroku znacznie jej przysporzy.
|