| |
Przyznam się bez bicia - ubiłem w zeszłym sezonie 4 lipienie i dwa potoki i były to wszystkie wymiarowe łososiowate jakie złowiłem. Winę zwalam na moja mamę - miłośniczke rybiego mieska (ja ryb nie jadam: fe!). Na usprawiedliwienie dodam, że potoki nie pochodziły z wody PZW, ale z czegos co gospodarz (Gospodarstwo Rybackie Szwaderki) nazywa "Łowiskiem specialnym". Co do lipieni to były z Sanu i ciągle mi ich, żal...
|