| |
Przeważnie łowię w klatkach na rafach gdzies miedzy Łomżą a Nowogrodem. Najczęściej gdy zapowiada sie cieplejsza nocka rójka chruścika zaczyna się przed zmrokiem, przewaznie najwieksze jazie łowie juz po ciemku rzucając przed zlokalizowane miejsce zbierania przez ryby owadów. Ostatnio okazało się że noc była zimniejsza a chruściki latały póżnym popołudniem nawet podczas deszczu, a jazie wyraźnie zbierały, tylko do zmroku. Taktyka moja polega na wejsciu do wody na rafę maksymalnie nad skraj progu nurtu i stojac po pas w wodzie w śród zalanych traw rzucam najczęściej rzutem spadochronowym pozwalajac napływać chruścikowi na przypuszczalne miejsce gdzie stoi jaź. Po zmroku pomaga nawet od czasu do czasu podciągniecie suchej aby lekko zabruździła, najlepiej sprawdza się podchlapywanie płynacą muchą. Najłatwiej jest łowić jazie na skraju nurtu, przy brzegu, nie wymaga to długich rzutów, podczas gdy inne żerują w basenach między klatkami na spokojnej wodzie i jak zwykle na złość pod przeciwległym brzegiem.
Pozdrawiam WLW
|