Odp: Wieprz zagrożony
: : nadesłane przez
Wiesław Potoczek (postów: ) dnia 2003-11-15 17:46:34 z *.icm.edu.pl
Tutaj jest to nie do pomyslenia
Najfajniejsza rzecza jest to , ze kidys chcialem porozmawiac ze straznikiem o klusownictwie i pomimo tego , ze mowie po angielsku bardzo dobrze to nie potrafilem mu wytlumaczyc co to jest .
Nie mowioc o melioracij. pozdrawiam
Tomasz
Jak wogóle nie ma kłusownictwa to po co strażnik !!!
Tak wogóle to kłusownictwo jest stare jak ludzkość - Robin Hood też był kłusownikiem paręset lat temu. W stanach "poachers" też są tyle, że częściej "trespassing hunters" z dubeltówką niż z wędka czy siecią i kary za toto też są trochę poważniejsze niż u nas. Coś takiego jak "mała szkodliwość społeczna czynu" poprostu nie istnieje a u nas co drugi przypadek kłusownictwa kończy się umorzeniem ze względu na powyższe. W USA "ordnung muss sein" dochodzi już do granicy absurdu - naprawde. Oni nawet nie wpadli na to, że można ściągać na lekcjach