| |
Trochę się pom±drzę. Troć jez. nigdy w naszych wodach nie wytworzyła takiej populacji jak np. w jez. skandynawskich. Przykładowo w jez. Wdzydze jej największe połowy gospodarcze wynosiły 616 kg(1962). Powodem jest to,że nawet takie jeziora jak Hańcza, Wigry czy Wdzydze s± bardziej żyzne i przez to zróżnicowane gatunkowo niż wody Szwecji czy Irlandii. Troć jest wprowadzana do jeziora przez pierwsze parę lat następuje boom (łowi± j± pod lodem i na spiner),póżniej na nowy gatunek zaczynaj± działać takie czynniki ¶rodowiskowe jak pasożyty,drapieżnik i(ludzie,ryby,ptaki) i konkurencja ze strony innych gatunków. Gatunek albo sobie z tym radzi i staje się ważnym składnikiem ekosystemu(np. lipień w Sanie) albo zajmuje sobie jak±¶ niszę i jego liczba stabilizuje się na względnie niskim poziomie lub zanika.W naszych wodach następuje zjawisko drugie lub trzecie. Moim zdaniem restytucja w jeziorach mazurskich nigdy nie spowoduje by troć stała się tam gatunkiem ważnym rybacko b±dż wędkarsko. Będzie jedynie ciekawostk± przyrodnicz±.
Przepraszm za parę uproszczeń, ale brak tu miejsca i czasu na bardziej pogłębione wywody.
Piotrek
|