| |
Przecież ja p. Marcinie nie jestem pańskim wrogiem ani nie ganię życiowych decyzji które Pan podjął szukając lepszego, godziwszego życia. Nie każdy daje sobie radę w tym kraju.
Ale nie może Pan obrażać ludzi którzy tu zostali Ci co maja leb na karku wyjechali i tu próbują coś zrobić, nawet za wiele mniejsze pieniądze lub wręcz nieopłatnie - poświęcając czas który mogliby niejednokrotnie spędzić w sposób o wiele milszy, często kosztem najbliższych, lub innych wyrzeczeń.
Rzeczywiście mam kawałek swojego "private", dochody które pozwalają mi to utrzymać, dlatego mogę trochę czasu poświęcić żeby coś zrobić dla naszych wód, dla wędkarzy, dla środowiska. ( piękny altruizm, co ?) Niestety jako stary tetryk nie jestem altruistą, tylko wiele spraw mnie wqrwia, z wieloma nie mogę się pogodzić. Dlatego spędzam za darmo średnio kilkadziesiąt godzin miesięcznie nad sprawami dotyczącymi ochrony rzek i potoków w powiecie Cieszyńskim, zgodziłem się kierować grupą ochotników strzegących naszych wód, dlatego niejednokrotnie wykraczamy poza uprawnienia które nam przysługują, balansując na krawędzi prawa.
Wylęgarni pstrąga jest w naszym regionie dosyć, nie trzeba nam unijnych pieniędzy na budowę nowych. Trzeba tylko nie dopuszczać do marnowania tego co jest, a w odpowiednim momencie pomóc naturze którą się zniszczyło.
Nie wiem jaki jest poziom nauczania w technikach rybackich czy uczelniach wyższego stopnia tego typu, w jaki sposób gospodarze wód korzystają z pomocy ludzi którzy te uczelnie skończyli, czy wreszcie jaki my wędkarze mamy z nich pożytek, wiem natomiast jaki jest rybostan naszych rzek i jezior.
Wiem również, choćby z tej dyskusji że jak ktoś daje propozycję częściowego
dorybienia niektórych łowisk też w końcu pstrągiem - tęczowym, podnosi się niesamowite larum o jego szkodliwości. Widać stąd, że niezbędna jest pomoc naszych ichtiologów choćby w Czechach, Austrii, Niemczech, we wszystkich tych krajach co błądzą i tęczakami swoje wody dorybiają.
|