| |
Problem teczaka powraca jak bumerang,dlaczego?Bo jest sie czym zainteresowac.
Padl wczesniej przyklad lowiska na Rabie.Kilkanascie lat temu w miejscu gdzie dzisiaj lowi ogromna rzesza wedkarzy nie bylo nic.Dzisiaj jest teczak,potokowiec,lipien.Podajac ten przyklad chcialbym pokazac jak wazna role w odbudowie stada potokowca i lipienia odgrywa tak nielubiany przez wielu teczak.Koncentracja lowiacych w tym miejscu ludzi pada na teczaka.Zaraz podniasa sie glosy,ze Raba przypomina staw chodowlany i nie ma nic wspolnego z pieknymi dzikimi rzekami,ale takich rzek w naszym kraju juz praktycznie nie ma.
Nikt chyba nie mysli o wpuszczaniu teczaka do wszystkich akwenow,ta ryba na Sanie Popradzie czy Dunajcu,naszych szlagierowych rzekach byla by pomylka,ale mnostwo jest rzek,czy zbiornikow zaporowych gdzie ryba ta byla by fantastyczna alternatywa dla wedkarzy muchowych.Tereny kraju gdzie ciekow gorskich nie ma w ogole,miejsca gdze rzeki nie maja szans byc krystalicznie czyste i nie maja charakteru rzek pstragowych,wreszcie rzeki wytrute podczas "pieknych lat komuny"mozna ozywic ta PIEKNA ryba.
Mimo tego ,ze kocham najbardziej wedkowanie w rzekach z dzikim potokowcem i pieknymi lipieniami to uwielbiam tez ,szczegolnie kiedy potokowiec ma okres ochronny lowic w zbiornikach zaporowych teczaki,oczywiscie krajobraz nie ten sam ,ale reka boli od zlowonych ryb dlugo po wedkowaniu.Niestey brak w tym pelnego kontaktu z dzika przyroda,ale w dzisiejszych czasach coraz trudniej oto.Bron boze nie chcialbym zeby polskia stala sie Holandia (brak akwenow rzecznych,wedkarstwo muchowe praktychnie tylko na teczakach w zbiornikach stojacych) ale milo by bylo wyskoczyc na jakas zaporowke ,czy dolny bieg rzeki na teczaki ktore osiagaja piekne rozmiary i sa bardzo walecznymi rybami.
Krajobraz ksiezycowy ale miejsce bardzo atrakcyjne wedkarsko.
|