| |
Namaste!
Pstrag potokowy, ze wzgledu na wymagania w hodowli i tepo wzrostu, jest stosunkowo rzadziej trzymany w stawach do chwili osiagniecia tzw. rozmiaru handlowego, czyli ok. 30 cm. Stad tez teczak na pulkach supermarketow. Ja osobiscie nie mam nic przeciwko zarybianiu teczakiem odcinkow rzek, gdzie praktycznie nic nie pywa i szanse ze bedzie plywalo /z roznych wzgledow/ sa niewielkie. Takie dziqlania faktycznie zwiekszaja obszar wod pstragowych w Polsce, czego nie mozna powiedzie o tworzeniu lowiska komercyjnego na Sanie. W rzeczywistosci ilosc osob na dolnym odcinku sie zagesci i w rezultacie nastapi rzeczywiste zmniejszenie arealu wod dostepnych dla wedkarzy. Bo ci ktorzy nie moga/nie chca lowic w gorze z cala pewnoscia nie odstawia wedek. Ale to inny temat. Problemem przy zarybianiu teczakiem jest ob4cnie wlasnosc wody. Np. Raba, ktorej urzytkownikiem jest Pan Jelenski jest zarybiana sukcesywnie tym gatunkie. I potokowce tez w niej sa! Ale w przypadku wod PZW to juz jest rzedkosc. A szkoda.
Pozdrawiam.
Przemek
|