| |
Witam.
Obecność głowacicy niewątpliwie wływa ujemnie na populację lipienia czy pstrąga, jednakże nie to jest przyczyną braku tych ostatnich. Przy niewystarczjącej ilości klenia, jelca i innych ryb przeważających w jadłospisie głowacicy z pewnością nie przepusci ona lipieniom i pstrągom.
Główną przyczyną jesteśmy niestety my - wędkarze. Przy obecnej skali (czytaj mikroskali) zarybień w odniesieniu do liczby wędkujących, nie ma najmnieszych szans na odbudowę populacji lipienia i pstrąga. Dodając do tego "etykę" wielu z nas oraz przepisy (wymiar, limit, okres ochronny), których część wędkująch i tak nie przestrzega, kierując się własnymi "zasadami" otrzymujemy wynik odpowiadający obrazowi naszych wód.
Na koniec jeszcze mała dygresja : nie nazywajmy "głowy" przekleństwem. Kto miał ją na kiju, wie o czym myślę. Ona jest raczej marzeniem...
Pozdrowienia.
Jurek Ł.
|