| |
Panie Piotrze zaczyna się chyba robic tzw. głuchy telefon, bo nie było czegos takiego "ani be ani me". Zagadałem gościa z dalszej odległości, niech pan przeczyta uwaznie moją pierwsza wypowiedz.Poza tym mmógłby miec ten facet jeszcze jedna pretensje do mnie że mu wchodze na głowę i straszę ryby pod pretekstem przywitania się, przecież ta rzeka jest mniejsza niż(5m. szer.).
|