| |
Ja sie moze jeszcze raz wtrace bo widze ze zbyt wiele osob sie zastanawia nad czyms co w innych krajach jest nie podlegajaca dyskusji norma.Bedzie najprosciej jesli dam przyklad z wlasnego podworka-doslownie podworka.Przy moim domu plynie rzeka-a jesli nie przestanie padac to za chwile poplynie przez moj dom-zyja w niej 3 gat ryb wedkarskich-lososie,trocie i potokowce.Dokola chaty kilkanascie jezior sklad gatunkowy taki sam.Ryb jest sporo i nawet gdybym je mordowal w sezonie czy na tarliskach ,wedka ,sieciami,agregatem czy dynamitem to predzej one by mnie wykonczyly niz ja je.Sprawa jest niewykonalna-za duzo ryb.Rzecz sie dzieje w Irlandii,ale do czego zmierzam.Od pazdziernika wszystkie 3 gatunki maja okres ochronny.Sto mertow od moich dzwi mam ogromny wodospad,zarowno pod nim jak i na nim jest w tej chwili mnostwo ryb ,lososia glownie .I prosze mi wierzyc ze mimo iz nie ma zadnego zakazu lowienia na wedke ,mimo ze czasem cholernie sie nudze-do tego stopnia ,ze gapie sie w monitor komputera-nie przeszlo mi przez mysl zeby zalozyc bezzadziorowy hak i zalowic sie na smierc,po prostu zabic czas.I wszystko byloby legalne ,nikt nic nie moglby mi zrobic.I tak do sprawy podchodza wszyscy wedkarze na Wyspach Brytyjskich.Po prostu to nieeleganckie.Gdyby ktos zobaczyl ze macham wedka o tej porze roku to nie sadze zeby kiedykolwiek chcial wypic ze mna piwo w pubie-a szansa ze moglby mnie ktos zauwazyc jest prawie zerowa bo mieszkam na wyjatkowym odludziu:)Do ryb trzeba miec szacunek i tyle.Jest czas siewu i czas zbioru.Jesli ktos zaczyna majstrowac przy tej kolei rzeczy to mysle ze powinien sie nad soba zastanowic albo zmienic hobby.Omijanie przepisow jest dobre kiedy trzeba zaplacic podatek.Ale w wedkarstwie proponuje kierowac sie przede wszystkim zdrowym rozsadkiem.Rozpisalem sie-przepraszam
|
