f l y f i s h i n g . p l 2025.12.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Do ZO Krosno - powrót do starych przepisów?. Autor: trouts master. Czas 2025-12-28 22:15:21.


poprzednia wiadomosc Odp: O wyższosci główki plastikowej... : : nadesłane przez Marek Kot (postów: ) dnia 2001-10-10 08:30:07 z 195.150.192.*
  BRAWO MATEUSZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Masz świętą rację (i dobry styl pisania...). Ale o wyższości jednej główki nad drugą też można podyskutować (oczywiście nie w aspekcie czy pozwolić na stosowanie, czy nie), bo główka główce nierówna. Jak przypomnisz sobie Twoje maleńkie czarne złotogłówki (ach ten pogrom ryb na biwaku nad Biebrzą... Szkoda, że to były tylko uklejki) to zrób cos identycznego w kolorze jasnooliwkowym na haczyku o 1 - 2 numery większym z główką plastikową. To jest to!
A wracając do spraw regulaminu, to naprawdę wystarczy w nim zamieścić informację, że wędkarz obowiązany jest przestrzegać zakazów administratora wody. I tyle!!! A dla administratora wody ważne byc powinno w zasadzie, ile osób będzie łowiło na jego wodzie i jaki limit dzienny zdobyczy może im wobec tego przydzielić. I TYLE!!! Bo czy złowi i weźmie lipienia na przepływankę z białym robaczkiem, czy na suchą muchę, czy złowi i weźmie pstrąga na czerwonego robaczka czy na woblera, czy na streamera to faktycznie nie ma dla populacji ryb żadnego znaczenia.
W skrajnym przypadku jeśli na jakiejś wodzie nie będzie obowiązywać żaden wymiar ochronny to zmusi to wędkarzy do brania w swoim limicie dużych ryb, zeby sobie limitu drobiem nie wypełnić,natomiast jeśli duże ryby nie biorą to łowiący wezmą z czystym sumieniem małego pstrązka dla dziecka. W interesie administratora wody będzie natomiast skrupulatna kontrola, czy łowiący przestrzegają LIMITU i czy opłacili prawo łowienia. I tyle. Wedkarz wnoszacy opłaty i łowiący ryby bedzie dla administratora błogosławieństwem (te kochane pieniążki na zarybianie, ochronę, utrzymanie miejsc na ogniska, stołów do patroszenia zdobyczy, wywóz śmieci i czysty zysk) a jego energia pójdzie w kierunku eliminacji zanieczyszczeń wody, ochrony dna przed dewastacją, utrzymania prawidłowego składu gatunkowego i struktury wiekowej ryb, ochrony wody przed złodziejami (w tym złodziejami z wedkami). I tyle.
Admistratorem może być zarówno osoba prywatna, jak i towarzystwo wedkarskie, jak i gmina, jak i PZW... Dla wędkarza to jest w zasadzie obojętne pod warunkiem, że opłaty nie będą dla niego zaporą nie do pokonania a w czystej wodzie będzie dużo ryb. Jeśli administrator wody stwierdzi, że ilość klientów łowiących i wypuszczających ryby wystarczy do utrzymania na rentownym poziomie łowiska to wprowadzi łowisko NO KILL, w którym koszty zarybienia można nieco zmniejszyć. Jesli łowiący będą preferowali łowiska, z których mogą przynieść do domu na kolację własnoręcznie złowioną dziką i smaczną rybę to nikt na siłę nie będzie wprowadzał tylko i wyłącznie łowisk NO KILL. Będzie do wyboru, do koloru...
Wcale nie musimy obcinać rąk kłusownikom. Większość z nich zamieni się w gorliwych strażników wody, godziwie opłacanych przez administratora wody, tym lepszych od innych strażników, że znają sposoby złodziejstwa, więc potrafią im zapobiegać...
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop