| |
Co do halnego to mam miłe wspomnienia z nad Raby. Po pierwsze było w miarę ciepło, a nawet przyzwoicie jak na grudzień,wiało zgodnie z nurtem, co znacznie ułatwiało łowienie i rzucanie streamerami. Z rybami nie było najgorzej. Jedyny feler to zwiewanie kapelusza z głowy i pościgi za nim po brzegu.
WŁW
|