| |
No cóż, widzę, że jesteś zagorzałym przeciwnikiem prywatnego... Bo czym innym tłumaczyć Twój post? CZy to źle, że ludzie posiadający wiedze, która nabyli przez lata, dzielą się nią w ten sposób? Co złego w tym, że są ludzie, którzy potrafią hobby obrócić w biznes? Co do dyplomów, zaswiadczeń, i innych dokumentów, to chyba nie traktujesz tego poważnie? Przecież to tylko pamiątka dla uczestników danego kursu. Zastanawiasz się, dlaczego są chętni? Ja myśle, że to brak czasu na samodzielne odkrywanie tajemnic metody, do tego magia instruktorów (często mistrzów). Nie sądzę, że powinno sie to potępiać.
Ale nie to mnie martwi w Twoim poście. Bardziej zastanawiam się , czemu jesteś takim przeciwnikiem dobrze gospodarowanych łowisk. Polska, to nie Sahara, wody mamy wokół dość. Niechcesz płacić więcej, i łowic na komercyjnej wodzie, to nie. Zresztą to samo tyczy płatnych szkółek i kursów.
Pozdrawiam serdecznie Tomek
|