Odp: Ciekawostka znad wody
: : nadesłane przez
PiterS (postów: ) dnia 2003-10-26 10:02:18 z *.internetdsl.tpnet.pl
Miałem już kilka takich przypadków, że po zawieszeniu przynęty (przeważnie obrotówki) na krzaku dopiero wtedy następował atak ryby. Inne też były i piszę o nich niżej.
1. Po zerwaniu lipka (sporo ponad wymiar) razem z nimfą tato łowi go za jakieś pół godziny po raz drugi i oddaje mi nimfę. Podobny przypadek był na Białce T. tylko że lipek po raz drugi złowiony był na drugi dzień.
2. Na blachę miałem także przypadek złowienia pstrąga (40cm), który kilka minut wcześnie zwiał mi z pod samych nóg po minutowym holu.
3. W tym roku złowiłem dużego lipienia wypchanego...........kukurydzą :)
4. Holuję lipka pod wymiarka i gdy już chlapie się na powieżchni pod nogami nagle siada jak kamień na dnie. Co jest?? Na dolną siadł pstrąg 50 cm!! Podobny przypadek miałem na Cz. Dunajcu tu jednak duży pstrąg się rozmyślił.
5. Był też lipień wypchany małymi rybkami.
Może później jeszcze coś sobie przypomnę