f l y f i s h i n g . p l 2025.12.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Każda psikuta ma swojego mikruta. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-12-21 18:34:08.


poprzednia wiadomosc Odp: Dlaczego??? (do Adasia S.) : : nadesłane przez Wieslaw Potoczek (postów: ) dnia 2003-10-22 00:59:09 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Też sie obawiam, że dzięki ogromnej "życzliwości" może nie wyjść. Obaw jest sporo. Choć tak naprawde to jeden z najlepszych odcinków na takie, w sumie bardzo małe łowisko. Od góry ograniczone zaporą i odcinkiem z całkowitym zakazem połowu. Zagrożenie powodziowe minimalne bo obie zapory (teoretycznie) powinny wogóle wykluczyć naprawde duże wezbrania. Częśc ryb bedzie schodziła w doł - oczywiście dostanie w łeb 100 metrów ponizej ujscia Hoczewki - nawiasem mówiąc trzeba by chyba dokładnie wytyczyć linie graniczną łowiska. Pewnie będzie tam spory tłok Duży problem to eutrofizacja wody. Zarastanie różnego rodzaju glonami i wodorostami przybiera powoli katastrofalne rozmiary. To oczywiście banał ale rzeka może wyżywić ograniczoną liczbę ryb - na pewno wielokrotnie większą od obecnej - ale jest gdzieś górna granica populacji. Samo zarybianie, bez naturalnego tarła niewiele zmieni, choć na początek jest chyba konieczne.

Inne rzeki na podkarpaciu są w dużo trudniejszej sytuacji. Na Dunajcu jest dobra droga wzdłuż prawie całego odcinka ponizej Szczawnicy. Wedkować mozna właściwie z samochodu. Duża liczba turystów i spora liczba pensjonatów nastawionych na wynajem noclegów dla wędkarzy. Jakiekolwiek wymuszenie zmniejszenia ilosci wędkarzy odbije sie też na tychże pensjonatach - starcą część kienteli i podstawę bytu. Zaludnienie też dużo wieksze i małe widoki na zrobienie czegoś sensownego. Odcinki specjalne też musiały by być dużo dłuższe bo ryba będzie migrować w górę i w dół rzeki. Właściwie to używamy tu złego słownictwa - powinniśmy mówić o odcinkach normalnych zamiast specjalnych a specjalnymi nazywac te na których wędkuje się za darmo i uprawia pełną wolnoamreykankę.

Trochę lepiej jest na górnym Dunajcu - powyżej zapory. Problem w tym, ze żeby takie łowiska miały rację bytu potrzebne jest wiele rzeczy - zmniejszenie presji wędkarskiej czyli ograniczenie ilosci haczykow w wodzie i (byś może) całkowity zakaz (albo drastyczne ograniczenie) zabierania jakichkolwiek ryb na kilka lat (NIE ZAKAZ POŁOWU WOGÓLE) . Piszę "jakichkolwiek" bo ukleja, jelec, świnka, śliz, olszówka czy brzanka karpacka stanowią część ekosystemu i tez są w tej wodzie potrzebne. Zresztą w wiekszości podkarpackich rzek 30-40 lat temu był i miętus, lin i karaś - niewiarygodne? Naprawde był - sam łapałem takowe. Stada brzany i swinki liczace po lilkaset sztuk nie nalezały do "zjawisk nadprzyrodzonych" i nie były wynikiem akcji zarybiania. System jest duzo bardziej skomplikowany i bez np. zmniejszenia zanieczyszczeń zarówno tych komunalnych jak i "turystycznych" (puszki po piwie, coca-coli i plastikowe wory oblepiające nadbrzeżne gałęzie) też niewiele się zmieni. San w porównaniu z Dunajcem jest w luksusowej sytuacji. Tych zagrozeń jest tam znacznie mniej.

Właściwie to najlepsza sytuacja jest wciąż na pomorzu bo tu dostepu do rzeki bronią lasy i nieprzejezdne łąki. W wielu miejscach trzeba najpierw przejechac 10km polnymi drogami i potem się przespacerowac i 5-6 km zeby dotrzec do dobrego odcinka. To eliminuje sporą część "miłosników przyrody" nienawidzących turystyki pieszej.

Serdecznie i gorąco życzę Panu Koniecznemu i ZO Krosno zeby im się udalo ale naprawde bardzo potrzebne są podobne odcinki albo nawet duże obszary na innych rzekach. Sama świadomość wędkarzy (to niestety utopijne brednie) niczego nie załatwi. Potrzebna jest też radykalna zmiana w regulaminach połowu - na wodach nizinnych tez - 13 groszy za dzień wędkowania na Odrze to naprawde paranoja (365 dni / 50zl ). Myślę, że teksty o okradaniu nas wędkarzy przez zarządy okregow to mit i demagogia - choć na pewno przypadki przekrętow były, sa i będą. Socjalizm umarł teraz umierają nasze, wciąż socjalistyczne rzeki. Niech sobie te rzeki pozostaną dalej socjalistyczne ale rybki w nich to już niekoniecznie muszą byc ideologiczne i oddawać się za darmo. Samo wędkowanie może pozostać względnie tanie, nie darmowe jak dotychczas, ale zabieranie rybek powinno kosztowac i to sporo (tych nizinnych TEŻ). Potrzebny jest obowiązkowy rejestr połowu ogolnopolski jednolity dla wszystkich. W tej chwili sytuacja jest absurdalnie bałaganiarska. Np. w nowosądeckim wykupując licencje na 3 czy 7 dni nie musze prowadzic rejestru - przynajmniej taką informację uzyskałem od panienki z PZW w Nowym Sączu w maju tego roku. Przeciez tam 80% wedkujacych w okrecie wakacyjnym to przyjezdni - kontroli zero, mozna zabrać i 10 kompletów gdyby tylko dało sie złapac.

Dobrze, ze ktos zaczął zmieniac cokolwiek - mam duze nadzieje, ze bedzie tylko lepiej bo gorzej juz byc nie moze - już było i juz jest.

Oj rozpisałem się troche. To temat rzeka i to większa od Dunajca i Sanu razem wzietych.

Pozdawiam,
Wiesław Potoczek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop