| |
Szkoda, że nic z tego pomysłu nie wyszło. Woda wydaje się być tam całkiem ciekawa i chyba odpowiadająca rybom łososiowatym, no i lipieniom. Osobiście wybrałem się tam tylko raz i to tego roku i poza jednym okonkiem na steamera nic nie złowiłem. Pamiętam jednak, że w czasach, gdy nie łowiłem jeszcze na muchę, jakieś 10 lat temu, odcinek poniżej zapory cieszył się, wśród znajomych wędkarzy, sławą bardzo dobrego łowiska lipieni, nie poddawanego jednak jakiejś szczególnej presji. Czytałem też gdzieś, że pan Adam Sikora poławiał tam ładne lipienie. Pozdr.
|