| |
Namaste!
Powiem tak.
Rzecza gustu jest co sie komu podoba i co z czym wytrzymuje porownanie. Znam wielu wedkarzy ktorzy przyjezdzaja nad San bo sa tam ryby. Sam do nich naleze. Bynajmniej ich nie morduje, tak bylo i w tym roku, ale w studni lowic nie lubie. San przegrywa krajobrazowo praktycznie z wszystkimi naszymi gorskimi wodami. To moje zdanie. I co...?
Po drugie. Znam wielu wedkarzy ktorzy na San nie jezdza, bo wola Pomorze i tamtejsze rzeki. Bo mozna na krotka nimfe polowic, a na Sanie tylko jak jest wyzsza woda. I to jest ich "unikatowy" charakter. Podobnie jak "unikatowy" charakter Sanu i suchej muchu na nim.
Po trzecie. Latwiej jest rozmawiac o czyms co jest - patrz San, niz czego nie widac, czyli ewentualne lowisko na Myczkowcach. Z tym ze Kolega zapomnial o podstawowym fakcie, ktory przyswiece dyskusji przy okazji wielu watkow na FF, czyli TLOKU na naszych lowiska. Objecie gornego Sanu licencjami i przegonienie ludzi na dolny /oj beda dni gdy licencji dostac nie bedzie mozna, oj beda.../ ten problem tylko zwiekszy. A Myczkowce to nowa woda, mozliwa do zaoferowania muszkarzom. Na calym swiecie pokazna czesc wod muchowych to lowiska z woda stojaca. A u nas ciagle San, Dunajec, San, Dunajec, San, Dunajec... Podzielic, pomnozyc, zamknac, otworzyc. To absurd. Rzeki od tego nie przybedzie. Rozladujmy presje naturalnie a nie wydajac 10 zezwolen dziennie! Sorki, rozpisalem sie. Ale nie rozumiem tych masochistycznych zachwytow wiekszosci nad tym ze nie bedzie mogla lowic.... Juz 10 lat temu pisalem ze nie nalezy walczyc z presja administracja na lowiskach. Zdania nie zmienilem.
Pozdrawiam
Przemek
|