Odp: Dlaczego??? (do PZW Krosno)
: : nadesłane przez
Manio (postów: ) dnia 2003-10-19 17:17:11 z *.intertop.pl
Dlaczego sklep IKEA jest w Warszawie a nie ma go w Białymstoku? Przecież jest to podcinanie skrzydeł klientom z północno-wschodniej Polski. Przecież każdy,kto chce urządzić sobie mieszkanie, chciałby pojechać sobie i pochodzić po wielkim sklepie meblowym i wybrać coś z ogromnej oferty tego sklepu. Dlaczego Warszawiacy mają mieć z tego powodu lepiej? Dlaczego, jeśli ktoś chce kupić sobie meble w IKEI a mieszka w Suwałkach, to musi jechać 300 km do Warszawy?
Ano dlatego, że mu zależy na meblach z IKEI. A jeśli mu nie zależy to niech sobie kupi w Suwałkach. Broń boże nie mam nic do Suwalczan- podałem to tylko jako przykład. Przykład na to, że nie zawsze miejscowi muszą mieć wyłączność na wodę (sklep) tylko dlatego, że płynie ona wzdłuż ich płotu. Mnie też nie będzie stać na to by trzy razy w tygodniu łowić na tym odcinku Sanu gdy stanie się on ewentualnie łowiskiem specjalnym. Będę sobie pewnie siedział i patrzył jak na "Eldorado" wychodzą do suchej wielkie lipienie i pstrągi. Może dwa razy w roku pójdę tam i połowię sobie za te 50PLN. Teraz mogę sobie co najwyżej popatrzeć jak 30 muszkarzy próbuje wydłubać stamtąd ostatnie lipienie. A łowienie na 10 kilometrowym odcinku Sanu w towarzystwie maximum 10 osób ze świadomością, że w wodzie są duże ryby... No cóż- taki komfort jest u nas rzadkością. Nawet za 50 PLN... Dlatego w 100% popieram utworzenie na tym odcinku rzeki łowiska specjalnego. Podnoszenie wymiaru ochronnego? Od strażnika nad Sanem słyszałem o przypadku wędkarza który złowił i zabrał 26 lipieni spośród których największy miał 28cm. A przecież wymiar jest 35/31cm!!! A przecież limit to 12 ryb w tygodniu! Dopóki dostęp do wody nie będzie w jakiś sposób regulowany to o dużych rybach możemy sobie tylko pomarzyć. Chyba że znamy supertajną rzekę o której poza nami nie wie nikt...(Albo sklep z meblami...)