| |
Przeciez nikt nie tworzy łowiska na całym Sanie. Pozostaja nizsze odcinki, które moim zdaniem są i rybne i piekne (ja np. będąc w Zwierzyniu kaleczyłem tyko małe pstrażki, a pod mostem drogowym w Lesku, czy na tzw. drugim zakrecie poniżej Leska widziałem stada pięknych ryb (wprawdzie to było w czerwcu) i łowiłem je z dużym powodzeniem w zupełnej samotnosci. Sam nad wieką rzeka pełną ryb. Dla mnie wedkarza z mazowsza było to niesamowite, porównywalne z łowieniem w Słowenii przezyci, szczególnie wieczór i rójka chruścików kiedy rzeka po prostu ożyła - i to wcale nie w Średniej Wsi. I wydaje mi się, ze będe mógł powtorzyc te doznania, bo jeśli łowisko przyniesie dochód okregowi Krosnieńskiemu to bedzie mógł on przeznaczyć wygospodarowane pieniadze na inne łowiska.
|