| |
Drogi Darku,
Myczkowce nie muszą być sadzawką z tęczakami, można przecież (należy)zarybić trocią jeziorową. Na zalewie już jest liczne stado troci i pstrąga(który wyciera się w potokach wpadających do zalewu), grzech tego niewykorzystać, takie lowisko może stać się atutem w konkursach-przetargach do MŚ, bo może powtórzyć się sytuacja z MŚ na Dunajcu, gdzie jedna z tur rozegrana byla na zalewie-efekt-bezrybie i wstyd. MŚ na Sanie już w 2005r, myśle że najwyższa pora, aby zainwestować w tą wodę.
Darku Ty jedziesz 600km na San i 50zl za dniówkę zgubi się w kosztach, poza tym na ile takich wypadów będziesz mógl sobie pozwolić (nie chodzi o pieniądze, tylko o urlop itp.)
Dla wędkarzy turystów jest to wygodne, ale dla "Aborygenów" jest to podcięcie skrzydel
pozdr,
Michal
|