| |
Sam pomysł jest już dobry, bo dotyczy spraw dla nas nowych (ten Kraj). To , że wziął się za to PZW to, w obecnej sytuacji, chyba naturalne. Sam pisałem, że Związek nie jest reformowalny. Ale może jednak!.
Posty Kolegów, dotyczące opłat, są dla mnie nieco kontrowsersyjne. Skoro Związek był "na minusie" do tej pory, to jak może być gorzej, gdy wzrosną opłaty za odcinek wydzielony. Przecież pieniędzy będzie więcej. I z pewnością będzie. Bo wszyscy mamy dość bezpańskich, bezrybnych rzek.
W całej kalkulacji (kolega Przemek) nie zostały uwzględnione dochody z opłat wnoszonych przez obcokrajowców. A takie chyba będą. Moim zdaniem powinny być (przynajmniej w początkowym okresie )różne od miejscowych. Związek buduje łowisko, i to jego działania muszą być dochodowe.
Co do zarybień (początek) to podtrzymuję tezę, iż dużo ważniejsza jest ochrona tego co jest lub pozostało, niż ciągłe zarybiania rzeki dla smakoszy.
Wiadomo, że i tak, mimo wszystko, skorzystają na całym przedsięwzięciu, nie biorący w tym udziału (Ci poniżej odcinka specjalnego) i dalej płacący 90 zł rocznie.
Osobiście uważam, że 50 zł to trochę mało. I nie dlatego, że jestem człowiekiem zamożnym, tylko dlatego, że potrzeba teraz bardzo dużo pieniędzy na regenerację tego, co zostało przez nas wszystkich zniszczone. A kto ma pokryć straty jak nie my wędkarze?
Tym, którzy są przeciwnikami odcinka specjalnego proponuję wędkarskie wyprawy na bezrybne łowiska lub odwiedzanie , sobie wiadomych 100% miejsc(każdy z nas z pewnościa ma ich kilka).
Oby takich łowisk powstało w Kraju jak najwięcej.
Pozdrawiam
Paweł Janiszewski
|