 |
Bylem swiadkiem...
: : nadesłane przez
Rysiek Burczy (postów: ) dnia 2003-10-15 17:24:41 z *.azory.net.pl |
| |
Panowie, duzo slow padlo pod adresem zabijania ryb w celach konsumpcyjnych. W sierpniu bylem swiadkiem na Dunajcu, w okolicy Lopusznej jak muszkarz zlapal potoka i najpierw go ogluszyl a nastepnie zmierzyl czy ma wymiar. Wymiar mial ledwo powyzej 30cm, poprostu ZENADA. Apelujac poprzednio o rozwage podczas zabierania ryb mialem na mysli ochrone tych ktore gina, bo chociazby kleni jest u nas dostatek. Jesli muszkarstwo jest naszym hobby to dbajmy o jego rozwoj, a nie jego usmiercanie. Niedlugo pozostanie nam tylko cwiczyc rzuty nad woda. Moim zdaniem jezeli ktos uwaza ze zabieranie ryb zgodnie z regulaminem jest OK, to niech sobie policzy ile ryb zabrac moze z wody kazdy muszkarz biorac komplet i wtedy wyjdzie mu co zasatanie w przyszlym roku. Jesli ktos jezdzi nad wode po komplet to niech nie nazywa tego hobby, bo jest to "MIESIARSTWO". Nie licze na zrozumienie od Panow muszkarzy, przepraszam MIESIARZY, ale licze na zrozumienie tych co muszkarstwo traktuja jako cos wyjatkowego. Nie jestem przeciwnikiem zabierania zlowionych ryb, ale z umiarem i z wyczuciem. Nie z kazdego lowiska i nie kazda rybe.
Pozdrowienia dla muszkarzy!!!
R.B.
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
| 
Odp: Bylem swiadkiem... [0]
|
|
15.10 19:44 |
|
Odp: Bylem swiadkiem... [1]
|
|
15.10 19:56 |
|
Odp: Bylem swiadkiem... [0]
|
|
15.10 21:11 |
| |
|
|
|
