Odp: Przyjeżdżajcie na Dunajec i Poprad.
: : nadesłane przez
MarekC (postów: ) dnia 2001-10-09 09:31:53 z *.com.pl
wiele razy kupując czy to haczyki czy muchy w "Głowatce" czy warszawskiej "Ochotce pytałem o takie haczyki. Ze względu na dużą różnicę w cenie - sprzedawca z Głowatki zaproponował mi kupowanie zwykłych haczyków i usuwanie zadziorów - przez doginanie ich szczypcami .
W przypadku kotwic spinningowych posuwam się dalej i małym pilniczniem zaokrąglam miejsce po usuniętym zadziorze. W moim pudełku nie znajdziesz muszek z zadziorami. IMO nie zwiększają one szans wyholowania ryby - tu liczy się utrzymanie stałego napięcia żyłki przy przynęcie, by nie było luzów. Zadzior ma za to 2 nieprzyjemne wady : utrudnia uwolnienie ryby i ... utrudnia zacięcie, gdyż poszerzający się przekrój haczyka z zadziorem stawia więksszy opór przy zacinaniu niż haczyki bezzadziorowe.
rzeczywiście odruch usuwania zadziorów wyrobiłem sobie na zawodach spinningowych. Na początku koledzy śmiali się ze mnie, żem niesłusznie etyczny, ale po pewnym czasie zauważyłem że ich kotwiczki też były pozbawione zadziorów