| |
Witam panie Wacławie!
Moim zdaniem ma niekiedy sens. Potrzebna jest dosyć gruba guma, bo cienką szybko przetnie żyłka. Ja czasem go stosuję, przypon łączę z gumą na pętle podobnie jak przy spławiku- przypon do żyłki głównej, co zmniejsza siłę ścinającą amortyzator.
Zalety ze stosowania:
- przy zbyt agresywnych skłonnościach do zacinania podczas łowienia na najcieńsze żyłki, rzadziej rwiemy zestaw,
- przy nieprecyzyjnym lub nieodpowiednim sprzęcie (czasem musimy mieć tylko taki niestety) eliminujemy jego niedoskonałości jak i niedoskonałości łowiącego.
Wady:
- niska trwałość, praktycznie na jeden raz i do wymiany, przeciera się, przecina się.
- nazwałbym to "obce ciało" w zestawie, które czasem może przeszkadzać w rzucaniu lub prowadzeniu much(y).
Ja stostuję go jedynie to łowienia na mokre malutkie muszki, kiedy mam zamiar zacinać lekko z ręki, tak jak przy streamerze, a łowię powiedzmy na 0,10. W innych metodach jakoś mi nie leży.
Pozdrawiam z Legnicy !!!
Konrad
|