| |
Rzeczywiście,na Olzie jest trochę ryby i można połowić.Trafiają się też takie farty jak głowatka,chociaż jest to rarytas wyjątkowy.[kolega "trafił" w tym roku taką na 86cm,dwom innym pomiażdżyły woblery].Było ich więcej, no ale nie każdy łowi z zasadami Rexa Hunta czy J.Wilsona.Z naszych dobrowolnych składek 2-3 x w roku dorybiamy łownym [35 w górę cm]tęczakiem ,a dla uatrakcyjnienia paroma okazami od 3kg do5-6 kg.Czesi nie mają tego kontrowersyjnego zakazu zarybiania pstrągiem tęczowym.Za to uciechy jest co nie miara jak ktoś "nawiąże" kontakt [przeważnie chwilowy] z takim po czaie zdziczałym ponadpięciokilowcem. A co do współpracy ze strażą graniczną? Różnie to bywa.Zorganizowaliśmy kilkanaście spotkań komendanta S.G. Z nami,przedstawicielami Starostwa Powiatowego, przedstawiliśmy akty prawne ,przepisy, et cetera dot. wód skarbu Państwa,wręczyliśmy komendantowi legitymację honorowego członka S.S.R., i tak się jakoś układa.My im też na swój sposób pomagamy, zapraszamy na różne zawody wędkarskie a załaszcza zawody strażników S.S.R o "Puchar komendanta S.S.R" zainicjowane przeze mnie z myślą o integracji kol.z S.S.R,będących przecież członkami różnych kół PZW z całego powiatu.Jako ciekawostkę podam jeszcze,że zbieramy się [komendanci poszcz. grup] ok. raz w miesiącu,i wspólnie omawiamy istotne dla nas tematy. Proszę nie przyjmować tego co piszę jako formy chwalenia się , jest to tylko chęć przedstawienia pewnej alternatywy na ogólny marazm.Koledzy nie zapominajcie że za nami stoi PRAWO a my musimy domagać się gdzie trzeba żeby ono było przestrzegane! A Policja jest jak d... od sr....,żeby na ewidentne łamanie prawa reagowała. Łaski nie robi! Czołem.
|