| |
Słuchaj no Misiek.W tym roku odpłynął z wódy mój kolega wędkarz muchowy,dla zorientowanych po prostu Pinio.Wszyscy jego koledzy nie mogą zrozumieć,że taką wybrał śmierć ,przecież nad wodą tak samo jak my oddawał się swojej pasji-kochał to.Pijąc stracisz wolę walki a i o wypadek nie trudno.Zawsze można wypić po bardziej lub mniej udanych połowach.Pobaw się nad wodą w myśliwego.Z pozdrowieniami Jacek P.
|