| |
Niestety,to jest to o czym mówimy i z czym staramy sie caly czs walczyc.Ico próbujemy zobrazowac zarówno w pismach do wlodarzy powiatowych,decydentów z RZGW przerabiajacych dalsze odcinki rz.Wisly w kapieliska,artykulach lub komentarzach do nich rozmowach bezposrednich itd. Majac na "karku" tak olbrzymia aglomeracje jak Górny Slask i okolice oraz wsparcie tejze w turystach z innych regionów polskich wspomagajacych dzielnie w zasmiecaniu tubylców [ turysci nie przyjezdzaja ze stertami opon, puszkami po farbach , zdezelowanymi tapczanami i fotelami itp,itp] Odnosze czasem wrazenie, ze don Kichot mial lepsza pozycje w jego walce z wiatrakami niz my z tym wszystkim.Po prostu,taki mamy naród! Kompletna indolencja wladz,paralizujaca niemoc sluzb porzadkowych,tryumfalne,spektakularne zwycieztwo Pana-Pieniadza nad resztka zwyklego instynktu samozachowawczego.A klusownictwo? Panowie! O czym mowa? Przyklad z MMP,sedziowalem akurat kol K.Mikulskiemu.Pod koniec tury,po wstepnym rozpoznaniu pomomo naszej obecnosci,wchodzi nad wode czterech wytatuowanych drabów i jedna samica,z poteznymi patykowatymi qwaziwedziskami i spokojnie zabiera sie do lapania,na glizdy oczywiscie.Na moja zdecydowana reakcje = odpowiedz " A co k.... nie wolno ?"Dopiero widok telefonu odstrasza.Aco na to Policja? Ze maja tylko jeden radiowóz i wlasnie wyslali nim "klienta" do Bielska na Izbe Wytrzezwien. Chociaz no ogól ze skoczowska i wislanska policja dobrze sie nam wspólpracuje. A Wy Koledzy wciaz o rybkach? Czy na zywych czy martwych? Miarowych czy nie miarowych? Tylko takie macie problemy? Zazdroszcae Wam!!!
|