| |
De gustibus... Każdy sposób ma swoje zalety i wady - nie należy trzymac się sztywno schematów i kanonów tylko robic to - co w danym momencie będzie skuteczne! sposób, który pewnego pieknego lipcowego dnia był rewelacyjny na Dunajcu po godzinie okazał się do niczego na Białce... Jeżeli doradzamy osobie początkującej to wejdźmy w jej skórę i pomyślmy jak powinna łowić, żeby poczuć wreszcie na wedce rybę. częste przerzucanie wymusza brania nawet na rybach, które w tym momencie nie żerują a ponadto ryba biorąca muchę wyciąganą akurat z wody zacina sie sama. Długie trzymanie i skomplikowane prowadzenie muchy potrafi byc piekielnie skuteczne, pod warunkiem opanowania błyskawicznego zacinania i zauważania brań. Dobrze sie tego nauczyć ale na początek dobrze opanowac bardziej prostą a równie skuteczna technikę.
|