| |
Popatrzcie Szanowni Koledzy - wciąż tylko jesteśmy niewolnikami schematów. Takie nasze Puchatkowe Wielkie Myśli o niczym. Ilu z Was idąc zakurzoną ulicą, po brudnym chodniku,pełnym udręczonych ludzi, nie odnosi wrażenia, że jest w przeraźliwie smutnym miejscu... to taki ból niemal fizyczny, odruch prawie wymiotny.
Wszyscy poniekąt uciekamy przed rytualnym światem pozorów w rzeczywistość namacalną, pośród ciszę, szum świerków, szepty strumyka ... zawsze, KONIECZNIE z wędką - poczuciem prawdziwej nadziei. Pewnie, że jest i gorycz powątpiewania. Czy wędka może być alternatywą. To w końcu akt izolacji...
Burza w szklance wody. Muszkarz. Typowo polska tolerancja, dzielenie ludzi. To przecież zawsze jest tylko człowiek i to co sobą reprezentuje.
|