| |
Sam sobie odpowiem. Byłem i nie załuje...Do plażowiczów trzeba się po prostu przyzwyczaić (nawet po 19stej !!!) Wody mało,wędkarzy dużo no i spore ilości białej ryby ( brzany i klenia). Co 100m sa jednak miejsca na rzece że warto się zatrzymać. Jednym słowem nie ma tragedii...choć jeśli ktoś liczy na komplet łososiowatych to sie może zdziwić... Ja oczywiście jako rasowy muszkarz złapałem okonia i miałem wyjscie duuuzego klenia,,,tylko cymbał nie trafił!!! lub raczej w ostatniej chwili się rozmyślił.
|