| |
A czy Wy szanowni koledzy zapomnieliście w jakim kraju żyjecie??? Ja mam dopiero 31 lat ale juz dawno zrozumiałem ,że to bez znaczenia czy Polska Ludowa czy III Rzeczpospolita...Ktoś kiedyś trafnie powiedział..."wypuście takich na Saharę a po tygodniu piachu zabraknie!!!" Chcecie by za łowienie ryb płacono. Myślicie ze pieniądze załatwią sprawe...Gratulacje...przypominacie mi troche tych naszych rodaków potriotów co to z szabelką na czołgi się rzucili.Mam wrażenie że uważacie że przyrost opłaty za wędkowanie będzie wprost proporcjonalny do zwiększenia ilości zarybian i ochorny naszych wód przed kłusolami fizycznymi jak i tymi za biurkiem. W tym kraju trzeba epidemii...masowego wymierania...to może po 50 latach pojawią się ludzie, ktorzy te pieniądze przeznaczone na wędkarstwo przeznaczą na wędkarską infrastrukturę i logistykę. Można zorganizować kilka łowisk typu Piaseczno...ale co innego zamkniety kompleks a co innego rzeka długa na 100 km i to nie jedna a dziesiątki rzek!!! Mnie bez problemu stać na opłaty o jakich tu się mówi,ale wiecie co??? Jeśli kiedyś do tego dojdzie to dalej będę do Szwecji jeździł bo nie uwierze ze w tym kraju warto wydać 1000zł w tydzień zeby sobie połowić.
Nie wiem skąd bierze się taka agresja i daleko idące wnioski o saharze, piasku, szablach i czołgach. Najgłośniej krzyczysz, a jednocześnie prezentujesz typową postawę "po co coś zmieniać, skoro i tak będzie do dupy". Jakbyś czytał uważniej, to może zauważyłbyś, że zmienia się prawo wodne i PZW straci część wód. Na nowowydzierżawionych wodach zaczną działać prywatni przedsiębiorcy i żeby się utrzymać będą musieli przekonać konsumentów, że to właśnie do nich warto przyjechać. Mogą zrobić to na pare sposobów - jednym z nich jest utrzymanie dobrej populacji ryb w danej wodzie, innym np. niska cena. To w tej chwili nie jest istotne. Istotne jest, że pojawi się na tym rynku konkurencja, co dla nas wędkarzy w dłuższym okresie czasu przyniesie wymierne korzyści.
PS: Spytajcie się fanatyków białego szleństwa: ile kosztuje tygodniowy pobyt w Zakopanym karnet a ile na dowolnym lodowcu w Austrii. Ceny wychodzą podobne...Tylko idioci i szpanerzy jeżdzą do Zakopca.Ci co chcą jeździć na nartach albo desce wybierają Austrię.
Człowieku, pohamuj się troche, to co napisałeś jest żałosne.
pozdrowienia
Michał
p.s. apropos narciarstwa to popatrz na to w ten sposób - Zakopane nie jest tańsze. Ma jednak swój urok i CO NAJWAŻNIEJSZE mam do niego jakieś 400km, a nie grubo ponad tysiąc jak do Kaprun.
|
